środa, 5 sierpnia 2015

Rozdział 56. Jest jego matką może to zrobić.



 Rozdział dedykuje :  Nikola Blanco

  Przeczytałaś ?
Zostawiając po sobie maluteńki ślad 
Wywołujesz u mnie uśmiech :)


*Violetta*



Dzisiaj jest poniedziałek. Oczywiście noc wykorzystaliśmy z Leonem na igraszki i seks, z którego nie do końca byłam zadowolona. Z resztą Leon też. Gdy we mnie wchodził i wychodził strasznie mnie to bolało. Normalnie gorzej niż za pierwszym razem. Zadzwoniłam dzisiaj rano do ginekologa i umówiłam się na wizytę.

- Jim wstawaj. - powiedziałam gdy weszłam do pokoju chłopca.

- Chwilka. - oznajmił.

- Wstawaj zaraz musimy wychodzić. - Leon poszedł już do pracy więc to ja muszę zaprowadzić młodego do przedszkola.

- No dobrze. - zaśmiałam się i udałam się do łazienki.




-Szybko zmieniaj buciki i idź do klasy. Bo i tak jesteśmy spóźnieni. - powiedziałam.

- Już skończyłem. - rzekł wstając z krzesełka, na którym siedział. Pochyliłam się nad nim. Musnęłam jego czubek głowy. Natomiast on następnie mnie pocałował w policzek.

- Masz być grzeczny. - pogroziłam mu palcem.

- Będę. - chwycił swój plecaczek i pobiegł do klasy. Uśmiechnęłam się jeszcze w jego stronę i opciłam budynek. Udałam się do samochodu. Postanowiłam , że zadzwonię do Leona i poinformuję go, że do niego później wpadnę do firmy. Chwyciłam za swój telefon i wybrałam numer mojego narzeczonego. Nie odbierał. Pewnie ma dużo pracy. Ruszyłam samochodem do kliniki, w której mam dzisiaj wizytę u lekarza.



Weszłam do gabinetu z uśmiechem.

- O pani Castillo. Miło mi panią widzieć. Proszę usiąść. - wskazał miejsce naprzeciwko siebie.

- Dzień dobry. - powiedziałam siadając.

- Co panią do mnie sprowadza ? - zapytał ginekolog.

- Odczuwam okropny ból podczas seksu. - oznajmiłam.

- Długo już to pani dolega ? - spytał. Notując coś w mojej karcie zdrowia.

- Nie dopiero dzisiaj w nocy, pierwszy raz. - posłałam mu uśmiech.

- Proszę niech się pani położy zrobimy badanie USG. - oznajmił. Ułożyłam się na specjalnej leżance. Podwinęłam moją koszulkę , a mężczyzna nałożył mi specjalny żel i zaczął przeprowadzać badanie. - Pani się stara o dziecko. Prawda ? - spytał.

- Tak. - odpowiedziałam z nadzieją, że już niedługo dowiem się o tym, że zostanę mamą.

- Widzi pani tą malutką kropecz? - wskazał na ekranie. Skinęłam głową, oznajmiając , że widzę. - Najprawdopodobniej jest pani w ciąży. - na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech. Po policzka spłynęły łzy szczęścia. - Ale jest jeszcze za wcześnie by stwierdzić to na 100 % . - powiedział wyłączając urządzenie. - Może s pani wytrzeć. - posłał mi uśmiech.

- Bardzo się cieszę. - oznajmiłam. Doktor usiadł na swoim wcześniejszym miejscu. A ja zaraz też usiadłam naprzeciwko jego.

- Jeśli pani wyrazi ochotę na dodatkowe nadanie to będziemy mogli stwierdzić czy to ciążą.

- Na czym miałoby polegać to badanie ? - zapytałam.

- Na wprowadzeniu przez pani pochwę specjalistycznej kamerki, która pokaże nam wyraźniejszy obraz. - wyjaśnił. - Oczywiście badanie przeprowadzi moja koleżanka , żeby pani nie czuła się nieswojo. - dodał z uśmiechem.

- Dobrze zgadzam się. - nie zastanawiałam się długo. Chcę wiedzieć czy spełni się moje marzenie o dziecku.

- W takim razie proszę przejść do pokoju obok. - oznajmił.

- Dziękuje. - posłałam mężczyźnie uśmiech i udałam się do pomieszczenia obok.



To badanie jest bardzo nieprzyjemne. Dziwnie się czuję. Ale mam nadzieje, że okaże się, że jestem w ciąży. Spojrzałam na panią doktor, uśmiechała się.

- Chciałaby mieć pani dziecko prawda ? - zaśmiała się cichutko.

- O niczym innym nie marzę. - odpowiedziała z uśmiechem.

- W takim razie. Gratuluje. Będzie pani mamą. - posłała mi szczery uśmiech z moich oczu natychmiast popłynęły łzy szczęścia.

- Naprawdę ?

- Tak. Tutaj jest pani dziecko. - pokazała punkcik na ekranie.

- Leon się ucieszy. - szepnęłam do siebie.

- Małżonek ? - uśmiechnęła się.

- Narzeczony. - rzekłam.

- Wasze pierwsze dziecko ? - zapytała. Kiwnęłam głową z uśmiechem. Kobieta wyłączyła maszynę i kazała mi się ubrać.

- Przepiszę pani witaminy i za jakieś 3-4 tygodnie proszę przyjść na wizytę kontrolną do pani lekarza prowadzącego. - powiedziała.

- Oczywiście.



Jestem już w firmie. Zaraz powiem Leonowi o ciąży. Strasznie się cieszę, że będziemy mieli to dziecko.

- Jest pan Verdas ? - zapytałam sekretarki.

- Była pani umówiona ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.

- Nie. Ale jestem jego narzeczoną. - posłałam jej cwany uśmieszek.

- Pan Verdas powinien być u siebie w biurze, ale proszę poczekać, bo jest u niego jakaś kobieta. - oznajmiła. Odeszłam od jej biurka i udałam się do windy. Wybrałam odpowiedni numerek, a winda ruszyła. Gdy już doszłam pod biuro szatyna wyszła z niego jakaś śliczna blondynka. Weszłam bez pukania. Szatyn palił papierosa. Zawsze to robi gdy ma jakiś problem. Ostatni raz go widziałam jak palił , gdy pojawił się w naszym życiu Jim.

- Coś się stało ? - zapytałam.

- Nie pytaj. - odpowiedział lekko zły. Podeszłam do niego i usiadłam na jego kolanach.

- Kim była ta kobieta ? - spytałam patrząc w jego oczy. Wskazał na jakąś kartkę, która leżała przed nami na biurku. Chwyciłam ją i zaczęłam czytać. - To jakieś żarty prawda ? - zapytałam gdy przeczytałam całą kartkę.

- Nie. - zaprzeczył. - Muszę znaleźć jakiegoś dobrego adwokata, bo będzie źle.- dodał.

- Ale ona nie może. - oznajmiłam.

- Jest jego matką może to zrobić.

- Ale Jim chce zostać z tobą. A dla nich w sądzie liczy się dobro dziecka. - oznajmiłam.

- A jeśli zmieni zdanie ?

- Ona go biła.

- Dobra. Nie chcę o tym teraz myśleć. - posłał mi blady uśmiech. - Co cię do mnie sprowadza ? - musnął mój policzek.

- Mam dla ciebie dobrą wiadomość. - uśmiechnęłam się.

- Tak ? Jaką ?

- Chcesz wiedzieć ? - droczyłam się z nim.

- Tak. - zaczął pałować mnie po szyi. Odsunęłam się od niego. - No, ale co ty robisz ? - zapytał i przeszedł na mój dekolt i go całował. Odsunęłam się.

- Leon chcę ci coś powiedzieć. - zaśmiałam się.

- Słucham. - musnął mój policzek. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy , a z moich popłynęły łzy. - Nie płacz. - starł moje łzy.

- To łzy szczęścia. - uśmiechnęłam się.

- To powiesz mi w końcu ? - zaśmiał się. Spojrzałam na jego dłonie , chwyciłam jego ręce i położyłam je na swoim brzuchu. Uśmiechnęłam się.

- Będziesz... - zaczęłam. Popatrzyłam w jego oczy znów. - Będziesz tatą. - posłałam mu uśmiech.

- Żartujesz ? - zapytał.

- Nie. Będziemy rodzicami. - musnął moje usta.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - pocałował mnie namiętnie. Oderwał się ode mnie i musnął mój brzuch.

- Kocham cię. - oznajmił patrząc mi w oczy.


====================================

Jak się podoba rozdział 56 ??? :)
Vilu w końcu w ciąży :D

A teraz przepraszam , że rozdziału nie było tak długo , ale miałam mały kryzys.
PRZEPRASZAM.

Kiedy wyniki konkursu na One Shot'a ???
Możliwe , że dzisiaj wieczorem jeśli pod rozdziałem będzie 20 komentarzy :D
A jeśli nie to może w piątek :)

KOMENTUJCIE !!!!!

37 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Witam kochana <3

      Eeeh... zacznę od przerosin, jest mi strasznie głupio, że pod poprzednim rodziałem nie pojawił się mój komentarz. Natomiast miałam powód.Byłam w górach i nie było tam Wfi ;/

      Chciałam bardzo podziękować za dedykację rodziału 55, naprawdę nie spodziewałam się tego ;* miło mi bardzo. Teraz też jestem stasznie szczęśliwa drugi raz już jestem pierwsza.Wchodzę sobie na twojego bloga a tu wyskakuje 56 !
      Cieszę się bardzo ;* yeeeaaa

      Rozdział czaderski ^^
      Jestem podekscytowana nim i każdym innym. Mojej kochanej V w końcu udało się zajść w ciążę oczywiście za sprawą L.
      Cieszę się ich szcześciem. Tak długo czekali. Teraz będą mieli małego bobaska ;333 aaawww
      Co ta głupia Niki wymyśliła ?! Pewnie chce odzyskać Jima. On jest teraz szczęśliwy z Leonem i Violettą, a teraz zostanie starszym braciszkiem ^^ mmm on jest taki słodki i kochany.

      Oczywiście czekam na Os,y bo lubię je czytać ;D
      Czuję się trochę nie swojo. Czemu ? Piszę na brata laptopie, ponieważ mój kochany telefon spadł mi i nie chce się włączyć.
      Chyba będę musiała oddać go do naprawy ;(

      Rodział 55 był również wspanały pierwsze słowo Dylanka, Ludmiła stresująca się porodem i szybka pobudeczka przez Jima ;* mądrego malca.

      Chciałam również zaprosić na mojego bloga, którego prowadzę z koleżanką również o Leonettcie i Ruggelaria. Trochę nie grzeczne z mojej strony,że piszę to tutaj, a nie do zaproś do siebie. Wybacz ;33 Jak wakacje ? Kryzys ? Ojj ;o

      Ps. Zmieniłam nazwę tamta mnie szczerze wkurzała.Nie wiem po co ją wtedy wzięłam ;^^ moja logika xd Teraz mam nową i ta mi się bardziej podoba, dobra kończę oohh <3
      Dawniej Dżandzuś - Jasmine Theo

      Usuń
  2. Aaaaa Vilu w ciąży jak się ciesze!
    Jak tylko zaczęłam czytać to wiedziałam, że coś się swieci!
    Nareszcie będą mieli upragnione dziecko!
    A ta cholerna małpa co wymyśliła? ??
    Niech ona się od nich odczepi!
    Wiedzma cholerna!
    Czekam na next :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne.
    Vila w ciąży :D!
    Nicki chce odebrać L i V Jima?!
    To ma się dobrze skończyć!


    Całuski :-***
    ~Karolina Verdas

    OdpowiedzUsuń
  4. Vilu w ciąży w końcu. Miejmy nadzieję ze była Leona nie zabierze Jima...

    OdpowiedzUsuń
  5. Super piszesz i czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. O boże Vils w ciąży jejjejejejejejejnejejejejjejejejejjejejejejejjejejejej
    Dobra koniec rozdział jak zawsze cudowny

    OdpowiedzUsuń
  7. OŁ Jeah!!!!!!!!!
    Violka w ciąży ! Ciąża w Violce XD
    Dobra to drugie nie ma sensu xD
    Jak się cieszę!!!
    Ja już się bałam, że ta kobieta co byłą w biurze Leona to, że on z nią zdradził V.
    Kurde!! On nie może zabrać Jima!
    Po cholere!?
    Sama go oddała!
    A teraz dobra mamusia...
    Myhym.
    Normalnie wkurza mnie.
    @#@$#%^$^
    Ale i tak się cieszę bo V jest w ciąży!
    Oby nie poroniła ani nic.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś najlepsza !

    OdpowiedzUsuń
  10. Violka zostanie mamą!! <33

    OdpowiedzUsuń
  11. Najwspanialszy !

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny! <333

    OdpowiedzUsuń
  13. ♡♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny !!!
    Vilu w ciąży! Będą mieli dziecko !!!
    Jea skaczę po pokoju, najlepszy rozdział ever *o*
    Nie wierzę, będą mieli małą kruszynkę w swoim domu, takie słodkie ;)
    Rozwaliły mnie przypuszczenia Violetty, gdy to przeczytałam to po prostu badłam XD
    Ja bym się nie odważyła walić tak prosto z mostu, gdy lekarz spytałby mnie z czym do niego przychodzę :P
    Co za debilka, idiotka Niki, ona chce zrujnować życie Jimowi, a przy okazji Leonowi i Violi, jaka podła jędza. Ona nie może go zabrać grrrrrr
    Okej musze się uspokoić mam nadzieję, że Leonettcie uda się go uratować
    Życzę weny, do nexta
    PozdrawiamL.Z.C. :*

    OdpowiedzUsuń
  15. No dobra będe nabijać
    No i wreszcie panna Violetta jest w ciąży
    Tylko jak mi poroni to nie ręcze za siebie
    Niech ta pieprznięta Nicky spada bo ją udusze
    A tak poza tym to cudo
    Bye

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cuuudo *-*
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział !
    http://her-back-to-death.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Oh Yeah! Mam dedyk, dziękuje kochana<3
    Ach...Niki...grr!
    Niki - chodzi o mnie - jest wkurzona na Niki - chodzi o tą małpę.
    Czemu ona ma na imie, tak jak mówią na mnie przyjaciele?
    Violka w ciąży - OMG!
    Jeeej, juppi, yeah!
    Rozdział jest genialny!
    Okej, spadam kochana. Spać by się iść przydało - tak wiem, w złej klejności...chyba xD
    Ps. Zapraszam: http://leonetta-wiecznamilosc-opowiadanie.blogspot.com
    Ps.2. Kocham twojego bloga. I jeszcze raz dzięki za dedyk<3

    Pozdrawiam ciepkutko, Niki...kufa - zapomniałam że mam się tak nie podpisywać na tym blogu xD
    Pozdtawiam ciepkutko..., Nikola<3

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojej jaki super rozdział!!! Vilu w ciąży! Mam nadzieję że nie poroni albo coś. Piękny rozdział z resztą jak zwykle

    OdpowiedzUsuń
  20. Ty to masz talent <3 Kocham i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Omamo Vilu wkącu w ciąży ♥♥♥ Jak się cieszę ツ Ta cała Nicol chcę odebrać im Jima? Prawda? Nie Jim nie może z nią być!! On jest za słodki *-* To by było straszne ;-;
    Nie mogę doczekać się wyników konkursu ♥♥♥
    Pozderki ;*
    Ally ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedy wyniki konkursu i rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam :D
    Viola w końcu w ciąży :3
    Udało im się i będą mieli dziecko ^^
    Mam nadzieję, że ciąża przebiegnie dobrze ;)
    Matka znowu chce zabrać Jima?
    No chyba nie, jak tak to bije a teraz znowu go chce :/
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Ojj, kiedy next!
    Sorry za te, no...niecierpliwienie się - ale zaciekawiłaś mnie jak cholera!
    Czekam na next - ale nieśpiesz się.
    Zawsze jest jakiś powód, poczekamy!
    Ale szybciej..nie no żarcik xD
    Pozdrawiam ciepltko, Nikola<3

    OdpowiedzUsuń