poniedziałek, 27 lipca 2015

Rozdział 54. Ja cię kocham cały czas.

Rozdział dedykuje : | Dove Love |

  Przeczytałaś ?
Zostawiając po sobie maluteńki ślad 
Wywołujesz u mnie uśmiech :)



( 5 miesięcy później )

*Leon*

Dzisiaj jest ślub Luśki i Federico , na który się wszyscy wybieramy. Lu jest w szóstym miesiącu ciąży, a Fran i Isa w piątym. Tylko Violetta na razie nie może zajść w ciąże. W sumie to już się poddaliśmy nie uprawialiśmy seksu od czterech miesięcy. Nie wiem czy tak długo pociągnę. Też mam swoje potrzeby. Właśnie patrzę na moją przyszłą żonę jak coś gotuje , kręcąc przy tym tyłkiem. Nie wie , że się jej przyglądam. Zaczęła cicho podśpiewywać. Podszedłem do niej i objąłem ją w talii od tyłu kładąc swoją głowę na jej ramieniu.

- Jesteś strasznie seksowna. - wyszeptałem i przygryzłem płatek jej ucha. Zamruczał cicho. - Do wesela zostało jeszcze kilka godzin. - powiedziałem. - Może masz ochotę je spędzić ze mną w naszej sypialni ? - zapytałem seksownie.
- Nie mam ochoty na seks. - odpowiedziała.
- Ty nigdy nie masz ochoty na seks ze mną. - niemal krzyknąłem.
- Nie krzycz , bo Jim się obudzi. - uspokoiła mnie.
- Nie kochaliśmy się już cztery miesiące. - oznajmiłem.
- O nie. Ja przepraszam , ale ja cię kocham cały czas. - zaśmiała się.
- Dobrze wiesz , że nie oto mi chodzi. - rzekłem.
- To o co ?
- Może ja też mam swoje męskie potrzemy ? - spojrzała na mnie dziwnie.
- Zdradzisz mnie, jeśli nie będę chciała z tobą tego zrobić ? - zaśmiała się.
- W końcu to zrobię, bo nie wytrzymam. - odpowiedziałem wściekły na nią i wyszedłem z kuchni.



*Ludmiła*

Aaaaa.. Dzisiaj w końcu z Federico wyznamy sobie miłość na ślubnym kobiercu. Już sobie to wyobrażam. Będę w ślicznej białej suknie podkreślającej mój już duży brzuszek , w którym rozwija się moja Anabel. Tak będziemy mieli córeczkę. Chciałam mieć niespodziankę , ale Federico mnie namówił , żebyśmy się spytali o to lekarza. Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego życia. Za chwile będę miała mojego wymarzonego męża , dziecko w drodze.
- Skarbie wstawaj już. - powiedziałam siadając obok Fede na łóżku w sypialni. To jest właśnie jego jedyna wada. Może spać 24 h / 24 h.
- Jeszcze 10 minut. - oznajmił.
- 10 minut było godzinę temu. - zaśmiałam się. Odwrócił się w moją stronę. Położył rękę na moim brzuchu i musnął go ustami. A następnie siadł i musnął moje usta.
- Witam moje dwie księżniczki. - zawsze to rano mówi. - Jak się dziś czujesz ? - zapytał.
- Jestem bardzo szczęśliwa. - uśmiechnęłam się.
- Ja też. - musnął moją dłoń. - Kopie już ? - zapytał spoglądając na brzuszek.
- Skarbie mówiłam ci wczoraj , że nakopanie to jeszcze za wcześnie. Obiecuje , że ci powiem jak zacznie. - pogłaskałam go moją ręką po policzku. - A teraz wstawaj trzeba coś zjeść i zacząć się szykować do najważniejszego dnia w twoim życiu , w końcu żenisz się z najpiękniejszą kobietą w tym mieście. - musnęłam jego usta. Zaśmiał się.
- W tym się z tobą zgodzę. Jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie.

*Diego*

Właśnie szykujemy się na ślub naszych gołąbeczków. Pamiętam ten dzień , w którym to ja żeniłem się z Francescą. Jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu, którego nigdy nie zapomnę.
- Diego możesz mi pomóc ? - zapytała moja piękna żona wchodząc do naszej sypialni z Dylanem na rękach.
- Mówiłem ci , że masz go nie nosić. - powiedziałem zabierając jej małego.
- To może byś mi pomógł ? - zakpiła sobie. 
- W czym ? - zapytałem.
- Ubierz go. - oznajmiła.
- Już to robię. - zaśmiałem się.
- Jesteś kochany. - musnęła mój policzek.
- Usta. - powiedziałem krótko. Wiedziała od razu co ma zrobić. Pocałowała mnie i wyszła z pomieszczenia. - No mały zostaliśmy sami. - zaśmiałem się. - Trzeba cię ubrać. - Postawiłem go obok łóżka , żeby miał się za co trzymać. Umie już chodzić , ale trzeba trzymać go za co najmniej jedną rączkę. Stał i się mi przyglądał. Wyciągnąłem z szafy jego strój na wesele. I zacząłem go ubierać. Oczywiście musiałem dostać od niego w twarz.

*Federico*

Właśnie patrzę jak Ludmiła idzie w moją stronę z uśmiechem. Towarzyszy jej mój przyszły teść. Za chwilę będziemy już na zawsze razem. Jest najpiękniejszą kobietą jaką kiedy kol wiek widziałem. Patrzymy sobie prosto w oczy z uśmiechem. Chwyciłem ją za dłoń gdy już była obok mnie.
- To moja jedyna córka mam nadzieje , że tego nie zmarnujesz. - szepnął jej tata i odszedł.
- Kocham cię. - szepnąłem.
- Też cię kocham. - uśmiechnąłem się.
- Zebraliśmy się tutaj - zaczął ksiądz. - aby połączyć tych młodych ludzi węzłem małżeńskim. - uśmiechnął się w naszą stronę.
(....)
- Ja Federico biorę sobie ciebie Ludmiło za żonę i obiecuje ci miłość i wierność małżeńską oraz , że cię nie opuszczę , aż do śmierci. - powiedziałem z wielkim uśmiechem w sumie to nie znikał mi on dzisiaj  z twarzy.
- Ja Ludmiła biorę sobie ciebie Federico za męża i obiecuje ci miłość i wierność małżeńską oraz , że cię nie opuszczę , aż do śmierci. - oznajmiła ze łzami w oczach.
- Ludmiło przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości do ciebie. - powiedziałem i założyłem na jeden z jej palców.
- Federico przyjmij tą obrączkę jako... - przerwała i zrobiła kwaśną minę.
- Skarbie coś się stało ? - zapytałem szybko.
- Nie nic. - uśmiechnęła się blado. - Kopnęła. - uśmiechnęła się.
- Pierwszy raz. - uśmiechnąłem się. Już chciałem ją pocałować przerwał nam ksiądz.
- To na koniec młody człowieku.  Zaczynajmy od początku. - zaśmiał się lekko.
- Federico przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości do ciebie. - skończyła z uśmiechem.
- Możesz pocałować pannę młodą. - pocałowałem Ludmiłę lekko i wszyscy ruszyliśmy do sali weselnej nieopodal kościoła.

*Violetta*

Jesteśmy już na weselu. Ślub był piękny, wszystko było dopięte na ostatni guzik. Też bym chciała , żeby kiedyś tak wyglądał dzień mój i Leona. Marzenie. Z szatynem uzgodniliśmy , że nasza poranna kłótnia nie wpłynie na czas wesela. Nie chcemy zwracać na siebie uwagi. W końcu to dzień Federico i Ludmiły.
- Leon... - zaczęłam.
- Tak ? - spojrzał na mnie.
- Długo będziesz jeszcze na mnie obrażony ? - zapytałam.
- Nie jestem obrażony. - uśmiechnął się i mnie pocałował.
- Wiem , że jesteś. - uśmiechnęłam się blado.
- Nie rozmawiajmy o tym. - oznajmił.
- Ale Leon...
- Skończmy te rozmowę.  - powiedział. - Gdzie Jim ? - zmienił temat.
- Jest z Diego i Fran. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- To dobrze. - uśmiechnął się chytrze. Zaczął mnie ciągnąć za rękę. Jako , że wesele odbywało się w wielkiej restauracji to były pokoje do spania na 3 piętrze. Właśnie tam się kierowaliśmy.
- Leon po co tam mnie ciągniesz ? - zdziwiłam się.
- Zaraz się dowiesz. - zaśmiał się.
- Poproszę klucz do pokoju 23. - powiedział szatyn do kobiety przy recepcji.
- Proszę. - podała mu klucz z uśmiechem.

Już po chwili byliśmy w wyznaczonym pokoju. Leon zamknął za sobą drzwi na klucz. Ja w tym czasie oglądałam miejsce , w którym się znaleźliśmy.
- Po co..... - zaczęłam , ale nie dane było mi dokończyć , bo mój narzeczony wbił się gwałtownie i namiętnie w moje usta. Wylądowaliśmy na łóżku. Zaczął rozpinać moją sukienkę. - Leon co ty do jasnej cholery robisz ?!
- To co chcę zrobić od czterech miesięcy. - odpowiedział i zaczął całować moją szyje.
- Nie chcę. - odepchnęłam go od siebie. Tak na prawdę miała wielką ochotę na niego.
- Violetta...
- Leon nie chcę nie rozumiesz tego ?! - krzyknęłam.
- Też mam swoje potrzeby. Nie uprawialiśmy seksu przez cztery miesiące. Albo mi się oddasz , albo pójdę na wesele po jakąś panienkę i ją przelece. - powiedział.
- Żartujesz sobie? - zaśmiałam się ironicznie.
- Violetta eksploduję za chwilę. Muszę to zrobić. - oznajmił.
- To proszę bardzo. Już możesz szukać jakieś panienki. Może zaliczysz ? - rzekłam zła.
- Żebyś się nie zdziwiła. - powiedział i zaczął się kierować w stronę drzwi. Stanęłam za nim.
- Leon. - powiedziałam spokojnie. Odwrócił się. Zaczęłam go namiętnie i brutalnie całować. Oderwałam się od niego. - Przepraszam. - oznajmiłam. Popchnął mnie na łóżko.
- Oddasz mi się ? - zapytał.
- Tak. - uśmiechnęłam się. - Możesz zrobić ze mną co chcesz, ale chcę jeszcze wrócić na wesele więc nie za mocno , bo chcę sama tam dojść. - zaśmiał się.
- Oczywiście. - musnął lekko moje usta i przeszedł na mój dekolt. Długo czekałam na seks z nim. Jestem szczęśliwa. Dlaczego ciągle odmawiałam ? To zalecił mi mój ginekolog.

-----------------------------------------------------------------

Oddaje wam w rączki rozdział 54 :D
Czemu w poniedziałek , a nie w sobotę ?
Ponieważ moja kochana mamusia zapomniała zapłacić za internet ;c
I przez cały weekend nie miałam internetu ;(
Więc przepraszam was wszystkich za te opóźnienie ;c

A teraz komentujcie :D :D
To ostatnie dni , aby wysłać pracę na konkurs !!!!!

28 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Człowiek może dostać nerwicy, pisząc komentarz. Mój poprzedni komentarz był naprawdę bardzo długi. Niestety głupi telefon wszystko popsuł ;/ samej mi się podobał. Ten to będzie o wiele krótszy i dziwny ^^^

      Jej nie spodziewałam się, że mogę być pierwsza. Nie, że się chwalę czy coś po prostu się bardzo cieszę *,*
      Może raz czy drugi jestem pierwsza.

      Dobra przejdę do mojej opinii. Przecież po to czytam, żeby podzielić się z tobą opinią. A więc rozdział wspaniały jak zawsze *,*
      Ubustwiam twojego bloga ! ♡
      Naprawdę nie mogę znieść, że już niedługo będzie koniec tej historii. I powiedz mi kogo będę blogi czytać ? ; ( cieszmy się póki są co nie ? :*
      Pam Pam Pam ! Kocham twojego bloga awww ♡♡♡♡

      Jezuu przechodzę juz do sedna ^^
      Ślub naszej Fedemiłki ♡ ojeju
      Bobasek zaczął kopać w trakcie ceremonii ślubnej uuuuuu ;* ;*
      To naprawdę takie słodkie.
      Jim chyba uwielbia ciocie Fran i wójka Diego. Tez spędza z nimi dużo czasu *,* Dylanek ; 333
      Teraz pora na Leonette ♡♡♡
      Coś podejrzana sprawa z tym ginekologiem hmmm ? Sama nie wiem ; ( Violetta musi mieć dzidziusia no ; (
      Leos chciał iść po inna panienkę ; o
      Jak on mógł ?! Baran jeden ohh, ale cieszymy się V zmieniła zdanie. Nagle w trakcie ślubu zachciało mu się .... ojhh L napalony uhhu

      Jak tam mijają wakacje ? *,*
      Mam nadzieję, że bardzo dobrze.
      Uwielbiam twoje opowiadania i wg
      Zmieniłaś nazwę ; 33 bardzo fajna
      Ostatnio juz zauważyłam ; D

      Czekam na kolejne cudo Kasiu ^^

      Usuń
  2. Cudo
    Ps uwielbiam twój blog 💜💜

    OdpowiedzUsuń
  3. Aw... Boski <3 Kochanie czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Supi!

    Ginekolog? Coś tu się kroi?!
    Leon chce seksu xD.
    Fedemila na zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! Buziak xoxo ♥

    http://jorgemyuniverse.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. AAAAAAAAAAAA!!!!!
    Fedemiła i ślub <33
    Ich córeczka kopie<33
    Leonetta się pokłóciła <33
    I seks na zgodę, a jak <3
    O co chodzi z tym ginekologiem ?? XD
    Coś się szykuje ;3
    Kocham kocham kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudeńko *o*
    Awww ślub Fedemiły, i jeszcze ich córeczka kopnęła w takim momencie, takie słodkie :>
    Teraz kolej na Leonette, tylko oni zostali :D Ach te potrzeby Leona XD Co za, nawet na ślubie wyciągnął Vilu, nie wiedział, że to nie od niej zależy, dobrze, że nie zrobił nic głupiego. Zaciekawiłaś mnie z tym ginekologiem, czyżby coś było na rzeczy ;)
    Isa i Fran już piąty miesiąc, to przyspieszenie czasu to dobra decyzja :)
    Życzę weny, do nexta
    PozdrawiamL.Z.C. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam ;)
    Akcja przyspieszona Leonetta się kłóci ;( No ale w końcu Leon się doczekał ale skoro ginekolog jej coś kazał to szkoda ze mu nie powiedziała tego wprost ale może coś z tego będzie :D No Fedemiła w końcu ślub wzięła i ta ich córeczka :) Czekam na kolejny rozdział ;*
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Wróciłam! Ślub Fedemiły. Leonowi brakuje seksu! Wtrzymał 4 miesiące! Szacun! heh :P Ultimatum Leona. No no. Albo mi się oddasz, ale znajde inna! hah:P Stanowczy Leonek! Luśka i Fede beda mieli coreczke! Vils nie chciała sie kochac z Leonem, bo ginekolog jej nie pozwolil. Czemu mu nie powiedziala? Kolejna tajemnica. Oj nie ładnie! Czekam na next i zapraszam do siebie. Jak znajdziesz czas i chceci wpadnij. Link w zakładce :P Buziaczki <3

      Usuń
  10. Thx za dedyk<3
    Wrócę jak przeczytam:3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudowny:3
      Już czekam na kolejny xD
      Leon, boski:3
      Myślałam że się pokłócą do któregoś rozdziału - ale na szczęście...NIE<3
      Pozdrawiam.

      Usuń
  11. Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdzial powalajacy !!!! I fenomenlny czekam na next:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jutro właśnie zaczynam go pisać :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Cuuudo ;*
    Kerry (niedawno Rox xy)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooooo nie wierzę że Verdas tyle bez seksu wytrzymał xDD Nie podobne do niego ;DD
    Ooo Vilu ma jakieś zalecenie od ginekologa O.o Ciekawe dlaczego :D Mmm a może ktoś tu jeszcze w ciąży jest xDD No ale nie wiem *o* Taaaa najlepiej podczas wesela iść że do pokoju na bara bara xD Haha ツ Z niecierpliwością czekam na next ;)
    Ally ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Sory za błąd powinno być se a nie że xD *

      Usuń