poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Epilog.

*Violetta*

- Jim, Viola. - szepnął szczęśliwy , ale na jego twarzy było widać grymas spowodowany bólem.
- Poczekaj zawołam lekarza. - uśmiechnęłam się. Jak powiedziałam tak zrobiłam. Po chwili przyszedł z pielęgniarką. 
- Witamy pana. - zaczął świecić mu jakąś latareczką po oczach. - Jak się pan czuje ?
- Boli mnie brzuch. - oznajmił.
- Podamy pacjentowi kroplówkę na wzmocnienie i proszki przeciwbólowe. - rzekł w kierunku kobiety.
- Pamięta pan wszystko ? - spytał jeszcze.
- Tak. - odpowiedział niepewnie szatyn.
- To dobrze. Jutro wykonamy panu jeszcze kilka badań. - lekarz posłał nam uśmiech i wyszedł.
- Tato słyszałeś co mówiłem jak spałeś ? - zapytał Jim. Leon odwrócił w jego stronę głowę.
- Przepraszam , ale nie. - posłał mu przepraszający uśmiech. Chłopiec  posmutniał.
- To nic mogę ci wszystko powtórzyć. - uśmiechnął się szczęśliwy.
- Jim tatuś jest bardzo zmęczony. Dajmy mu troszkę odpocząć. Dobrze ? - zwróciłam się do młodego.
- No dobrze. - odpowiedział przygnębiony. Do sali weszła pielęgniarka. Zaczęła podpinać Leonowi kroplówkę.

- Te tabletki pan zaraz weźmie. - postawiła leki na szafce szatyna. - Jeszcze panu zmienię opatrunek. - uśmiechnęła się. Odkryła lekko mężczyznę, podwinęła koszulkę i troszkę opuściła spodnie. Zrobiłam się zazdrosna. Po prawej stronie brzucha szatyna było sporo szwów. - Zostanie blizna. Ale dzięki niej pan będzie żył. - zmieniła opatrunek i wyszła.
- Mogę pójść po soczek ? - zapytał chłopiec.
- Pójdziesz sam ? - wyciągnęłam pieniądze z torebki.
- Tak. - uśmiechnął się. Dałam mu małą kwotę pieniędzy i wybiegł z sali. Usidłam obok Leona i chwyciłam jego dłoń. Była zimna , zaczęłam ją pocierać swoją.
- Skarbie.. - usłyszałam cienki głos szatyna.
- Tak ? - spojrzałam w jego oczy.
- Możesz podać mi wodę ?
- Oczywiście. - powiedziałam gwałtownie wstając. Złapałam się za brzuch.
- Co jest ? - zapytał zaniepokojony.
- Wszystko w porządku. - usiadłam delikatnie.
- Przecież widzę.
- Twój synek daje o sobie znać. - zaśmiałam się pod nosem. Wstałam i pomogłam się Leonowi napić. Przy okazji łyknął jeszcze te proszki co mu pielęgniarka zostawiła.
- Długo spałem ?
- Jakiś tydzień. - odpowiedziałam.
- Dużo się zmieniło ?
- W zasadzie to nic. A czemu pytasz ?
- Niki nie przychodzi pod dom ? - spytał.
- Nie. Jak na razie nie. Rozmawiałam z nią wczoraj. - oznajmiłam. - Prosiła o jedno spotkanie z Jimem. Powiedziała jeszcze , że jak się z nim spotka to już jej nigdy nie zobaczymy.  - dodałam.
- Powiedź , że się nie zgodziłaś. - spojrzał na mnie.
- Nie. Powiedziałam , że o tym musi gadać z tobą. - odpowiedziałam.
- To dobrze. - do sali wszedł uśmiechnięty Jim.
- Co ty taki uśmiechnięty ? - zapytałam.
- Mam soczek i... już wiem jak nazwiemy mojego braciszka. - oznajmił. Siadając obok Leona.
- Jak ? - zapytał szatyn.
- Nathaniel. - odpowiedział z uśmiechem.

*8 lat później*

Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego życia. Teraz wszystko jest inaczej. Leon całkowicie wyzdrowiał. Z czego się bardzo cieszę, ale musi jeździć na badania kontrolne co pół roku. I sprawdzać czy choroba nie nawróciła. Jim ma 14 lat, Nathaniel 8 , Nicholas 6 i najmłodsza Diane 2 latka. Mamy z Leonem 3 chłopców i jedną upragnioną dziewczynkę. To nie znaczy , że naszych synów kochamy mniej. Kochamy ich tak samo bardzo mocno. Co u reszty ? Lu i Fede mają się świetnie i mają 3 dzieciaków , dwie dziewczynki i chłopca. Fran i Diego też się dobrze trzymają mają 2 dzieci. No i Isa i David mają jedną córeczkę. I nie zapowiada się na więcej u nich. Są szczęśliwi ze sobą.
- Kochanie co robisz ? - zapytał szatyn wchodząc do sypialni.
- Wspominam. - westchnęłam z uśmiechem. Położył się obok mnie. Objął mnie swoim ramieniem. - Dziękuje za takie życie u twojego boku. - musnęłam jego usta.
- Cieszę się , że jesteś szczęśliwa. - uśmiechnął się.
- Gdzie dzieci ? - zapytałam.
- Siedzą w pokoju obok. - wyjaśnił. - Mamy chwilkę dla siebie. - szepnął na moje ucho. I przyssał się do mojej szyi.
- Skarbie nie teraz. - zaśmiałam się pod do nosem.
- Kocham cię. - szepnął.
- Ja ciebie też. - uśmiechnęłam się. Nagle drzwi do sypialni się otworzyły stała w nich nasza jedyna córeczka. - Co tam skarbie ? - zapytałam. Wdrapała się na łóżko i usiadła Leonowi na nogach.
- Mam dość chłopków , chcę siostrę. - powiedziała. Spojrzałam na szatyna , wzruszył ramionami.
- Może kiedyś. - oznajmił.
- O nie. Skarbie dostaniesz wszystko , ale nie siostrzyczkę. - powiedziałam.
- No , ale dlaczego ? - zapytał.
- Bo nam z tatą starczy czwórka takich urwisów jak wy. - odpowiedziałam. Przytuliła się do mnie. Do pokoju weszli chłopki. Usiedli na łóżku. Rozmawialiśmy , śmieliśmy się i różne taki.
Jak ja ich kocham wszystkich.

=================

Epilog.
Nie mogę to już koniec.
Jeszcze dzisiaj OS Darii Blanco :)
Ostatni post na blogu to będzie jej One Shot cieszę się , że to on zakończy moją prace z bloggerem. ;D
OS jest naprawdę świetny :)

27 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Epilog skomentuje potem. Nie możesz mas zostawić ! :( błagam
      Ja tu ryczę ! ; ( nie zostawiaj nas kochana. Jesteś świetną bloggerką, najlepsze opowiadania jakie czytam kochana.

      Usuń
    2. Moja kochana ;* ciężko mi, że nas zostawiasz. Ciężko to mało powiedziane, nie da się opisać tego co teraz czuję. Mimo to chciałam ci bardzo podziękować, za to że byłaś taką swietną bloggerką, pisałaś takie cudowne opowiadania i nie tylko *,*
      Aktualnie płacze bo jesteś bardzo wspaniała w tym co robisz. Masz ogromny talent. Pamiętaj aby go nie zmarnować. Zawsze czytałam twojego bloga, chyba nie komentowałam od początku ale zawsze czytałam. Uwielbiam czytać twoje boskie wypocinki *,* proszę tylko żebyś nie usuwała bloga. Bo ja zawsze gdy znajdę chwilę wrócę i będę czytać od początku. Trudno mi w to wszystko uwierzyć. Nic nie trwa wiecznie. Pamiętam kiedy zawsze opublikowałaś rozdział cieszyłam się jak głupia, często przerwałam to co robiłam, aby tylko przeczytać rozdział lub coś innego. Nawet mam zapisany twój blog na swoim telefonie, żebym go sobie klikała i już czytała *,* Chciałam bardzo podziękować za dedykacje rozdziałów, wtedy byłam bardzo szczęśliwa ♡
      Jejuś tak mi smutno, że odchodzisz. Musze to zrozumieć *,* :( mam ogromną nadzieję, że kiedyś do nas wrócisz. Nie marnuj swojego talentu kochana ♡
      Jesteś wspaniała ! Będę na ciebie czekać * .* *.* :( ; (


      EPILOG - przepiękne zakończenie tej historii. Bałam się trochę, że nie zrobisz Happy Endu ( moje błędy :D) Bałam się, że Lajonek mi umrze :( Teraz jestem szczęśliwa bo nie umarł. Już tyle Leoś spodził *,* hohoho aaawww >> to może jeszcze jednego hę ? ;*** rodzinka pełna. Jim jaki duży chłopak ^^ ciekawe czy Leon zemdlał przy porodzie
      Oooo ! Dziewczyna tez się trafiła ; 333
      U innych parek tez się bardzo dobrze powodzi :D ciesze się ♡

      Ps. Zapomniałam ^^ chciałam Ci życzyć wszystkiego najlepszego kochana. Żeby ten rok szkolny nie był straszny ; D
      Spełniaj swoje marzenia te małe i duże.
      Masz ogromny talent do pisania *,*
      Dziękuję, że byłaś tu z nami. Pisałaś tam te nieziemskie opowiadania. Kocham je czytać ! *,* oojjj teraz to już się rozpłakałam totalnie. Dlatego ze odchodzisz i nie będę miała czego czytać. Śmiać się do ekranu i pozostawienia w niepewności :)
      Jeśli chciałabyś kiedyś jakoś ze mną się skontaktować to odpisz mi w komentarzu, a potem się jakoś zgadamy
      Czekam jeszcze na os' a niestety ostatniego *,* :( Kochan moja jeszcze raz dziękuję ze byłaś i zawsze będziesz

      Usuń
    3. Chciałam zrobić smutne zakończenie xD
      Ale kiedyś napisałaś, że chcesz szcześliwe :)
      Więc proszę :)
      Dzięki, że komentowałaś i zawsze praktycznie ty byłaś pierwsza <3
      Dziękuje ci :***
      Jesteś najlepsza *,*

      Stephie Blanco *,*

      Usuń
    4. Oooojej *,* nie spodziewałam się, że odpiszesz. To ja dziękuję. Bardzo się cieszę, że jest szczesliwe zakończenie.

      Usuń
    5. Dzięki za wszystkie komentarze :**

      Usuń
  2. miałaś nie koczyć jeszcze :(

    OdpowiedzUsuń
  3. miałaś nie koczyć jeszcze :(

    OdpowiedzUsuń
  4. miałaś nie koczyć jeszcze :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa!
    Dlaczego już skończyłaś :(
    Ale tak czy siak bosko<3
    Tylko tyle<33

    OdpowiedzUsuń
  6. Epilog świetny. Zaszaleli z liczbą dzieci.
    Nie odchodź z bloggera jesteś jedną z najlepszych blogerów. Twoje opowiadania są świetne. Zacznij nowe opowiadanie. Masz niesamowity talent. Nie marnuj go. Zostań z nami.
    Kochamy cię <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny epilog :)
    Szkoda że odchodzisz :(
    Jesteś wspaniałą blogerką :)
    Masz wspaniały talent do pisania :)
    Przemyśl to jeszcze :)
    Nie zostawiaj nas ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Cholera! !! Nie tylko nie to! Ja się nie xgadzam, żebyś odchodziła ! I to nie jest tylko moje zdanie!
    Szkoda, że dodalas juz epilog! Jest happy end!
    #ZałamanyKrólik
    #PłaczacyKrólik

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne cudowne i mega

    Szkoda ze to juz koniec; (

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaskoczyłaś mnie, myślałam że będziesz dalej miała bloga. A tu co ? patrzę Epilog! Ja nie wytrzymam och szkoda że się poddałaś ale rozumiem cię, ale chociaż happy-end

    OdpowiedzUsuń
  11. hejka
    ekstra rozdział ale szkoda, że odchodzisz
    Pozdrawiam Marcela

    OdpowiedzUsuń
  12. Super!
    Szkoda, że już kończysz.
    I jakoś nie mam weny...

    Pozdrawiam ;-***

    OdpowiedzUsuń
  13. Mówiłaś że może nie odejdziesz. Ja miałam taką nadzieję! Rycze bo dziś najgorszy dzień mojego głupiego życia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku... ryczę.
    Nie wierzę, że to koniec :')
    Zżyłam się z tą historią, z tobą, z tym blogiem.
    Trudno mi będzie się rozstać, ale cóż.
    Cieszę się, że jest szczęśliwe zakończenie.
    W.P.A.N.I.A.L.E.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny epilog :)
    Myślałam już, że Leon umrze ;-;
    Dobrze, że jest Happy End :)

    Przecież miałaś nie odchodzić :((
    Szkoda, że odchodzisz :(
    Szanuję twoją decyzję, ale masz tak wielki talent, że sądzę, że powinnaś zostać, aby go nie marnować :(
    Ale coż...
    Mam nadzieję, że kiedyś wrócisz :(
    Uwielbiam twój styl pisania, twoje opowiadanie :(
    Piszesz lepiej od niektórych sławnych autorek x_x
    Będę tęsknić :(
    ŻEGNAM I CZEKAM NA POWRÓT <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny epilog!
    Błagam nie zostawiaj nas!

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny epilog!
    Błagam nie zostawiaj nas!

    OdpowiedzUsuń
  18. Epilog super :3
    Szybko zleciało już koniec historii :(
    Fajna była i lubiłam ją czytać :)
    Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i tworzą razem szczęśliwą dużą rodzinkę :3
    Pamiętaj o mnie ja o Tobie będę :D
    Powodzenia dalej <333

    OdpowiedzUsuń