--------------------------------------------------------
*Leon*
Już wszyscy poszli. Oprócz Violetty siedzi obok mnie ciągle. Bardzo ją kocham i zawsze mogę na nią liczyć. Tak jak ona na mnie. Jestem ciekawy czy będę mógł pojechać na wycieczkę w góry. Bardzo bym chciał to najfajniejsza wycieczka w całym roku szkolnym. Co roku jadę i mam nadzieje ,że w tym także pojadę.
- Bardzo cię kocham. Wiesz ? - zapytałem ,gładząc kciukiem rękę Violi.
- Też cię kocham. - powiedziała z uśmiechem.
- Nie chce już tu być. - oznajmiłem lekko smutny.
- Już niedługo stąd wyjdziesz. Obiecuje. - powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
- A przytulisz mnie ? - spytałem. Uśmiechnęła się wstała ze stołka i mnie przytuliła. - Usiądź tu obok mnie. - powiedziałam do niej robiąc jej miejsce. Usiadała ,a ja swoje dłonie położyłem na jej kolanach. Położyła swoje ręce na moich i się uśmiechnęła.
- Chciałbym być z tobą już zawsze. - szepnęłam tak ,żeby usłyszała.
- Tak ? - zapytała.
- Tak. Czemu w to wątpisz ? - zapytałem zdziwiony.
- No wiesz... większość chłopaków ,żeby spędzić resztę życia z dziewczyną ,którą kocha musi najpierw sprawdzić ją... jaka jest w łóżku. - zaśmiałem się.
- Ja nie muszę. Jestem pewien ,że jesteś najlepsza. -uśmiechnęła się.
- Skąd ta pewność ? - zapytała.
- Jesteś bardzo seksowna. - powiedziałem uwodzicielskim głosem.
- Dziękuje. - powiedziała z uśmiechem i nachyliła się nade mną i mnie pocałowała namiętnie.
- Kocham te twoje ustka. - powiedziałem gdy się oderwała.
- Muszę ci coś powiedzieć. Wiem ,że ci się to nie spodoba.
- Coś się stało ?
- Bo lekarz powiedział ,że koniec z... z klasą sportową. - powiedziała.
- Co ty kurwa pierdolisz < od. aut. sorki za słownictwo ,ale chciałam pokazać wściekłość Leona > - krzyknęłam zły.
- Mógłbyś nie krzyczeć ?! - tym razem ona krzyknęła.
- Przepraszam. Poniosło mnie. - powiedziałem. - Nie mogę w to uwierzyć ,że to koniec ze sportem ,to jest to co kocham. - oznajmiłem ,a jedna pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku. Violetta szybko ją starła swoją dłonią.
- Będzie dobrze. Tak ? - spojrzała na mnie ,ja skinąłem głową. - Będę przy tobie nie ważne co się stanie. - uśmiechnęła się do mnie.
- Dziękuje. - wskazałem na moje usta by je pocałowała. Zrobiła to. - Kocham cię. - powiedziałem.
- Ja ciebie też. - oznajmiła.
*Violetta*
Szkoda ,że Leon nie będzie mógł uprawiać sportu. Wiem ,że to kocha. W tej chwili do sali wszedł lekarz Leona.
- Mam dobre wieści. - oznajmił.
- Jakie ? - spytał Leoś.
- Będzie pan mógł jechać na wycieczkę za tydzień. -powiedział. Wtedy pojawił się uśmiech na twarzy Leona i dołeczki ,które kocham.
- A kiedy mogę stąd wyjść ? - zapytał chłopak.
- Jutro ,bo musimy zrobić jeszcze kilka badań. Ja już muszę iść. - powiedział.
- Dziękuje. - powiedział Leon ,a lekarz się tylko uśmiechną.
- Widzisz pojedziesz na wycieczkę. - powiedziałam.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - zaśmiał się. - Już niedługo nasza 7-mio miesięcznica. - powoli usiadł i musnął moje usta. - Usiądź na mich kolanach. - powiedział. Zrobiłam to o co poprosił. - Bardzo ,bardzo cię kocham. - szepnął do mojego ucha. - Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. - zarumieniłam się.
- Też cię kocham. - przejechał swoim nosem po mojej szyi. Zaczął ją całować. Ja odchyliłam głowę by miał więcej miejsca. - Leoś wiesz ,że w każdej chwili może tu ktoś wejść. - zapytałam rozkoszując się chwilą.
- Spokojnie. Żyj chwilą. - szepnął do mojego ucha i znów zaczął całować moją szyje. Tą czynność przerwało pukanie do drzwi. Byłą to pielęgniarka z wózkiem inwalidzkim.
- Mam nabrać pana na badanie. - powiedziała do Leona. Zeskoczyłam z kolan mojego chłopaka.
- A po co ten wózek ? -zapytał Leon.
- Żeby pana zawieść. - powiedziała.
- Ale ja pójdę sam. - zaprotestował Leoś.
- Ale my w procedurach mamy ,że pacjent ma być przewieziony.
- To ja będę wyjątkiem. - wstał z łóżka.
- Ale ja nie mogę... - zaczęła.
- Nikt się nie dowie.
- No dobrze. Ale jak się pan słabo poczuje to proszę mówić.
- Dobrze. Poczekaj tu na mnie. - szepnął mi na ucho i przygryzł jego płatek.
- Nie czas na amory. - zaśmiała się.
- Już idziemy. - powiedział Leon i wyszedł z sali wraz z pielęgniarką. Usiadłam na krześle i czekałam na powrót. Po jakiś 5 minutach weszła młoda kobieta była to pielęgniarka ta co wcześniej. Uśmiechnęła się do mnie co oczywiście odwzajemniłam.
- Bardzo cię kocha. - powiedziała poprawiając pościel mojego chłopaka.
- Wiem. - powiedziałam. - Ale miło to usłyszeć.
- Ciągle tu siedzisz. Długo jesteście razem.?
- Jakieś 7 miesięcy.
- To długo jak na młodzież - powiedziała. - Zazwyczaj ludzie w tym wieku są po dwa tygodnie i zrywają.
- My się za bardzo kochamy by to skończyć.
- Widać miłość między wami z daleka. - oznajmiła.
- Powie pani Leonowi ,że poszłam dosłownie na 2 godzinki do domu ? - zapytałam.
- Jaka pani. ? Eliza jestem. Tak powiem mu. - uśmiechnęła się.
- W takim razie Violetta. miło mi. - podałam jej rękę ,którą uścisnęła. - Później będę. - powiedziałam i wyszłam z sali Leona. Udałam się do domu przebrać się i coś zjeść. Gdy szłam przez park zobaczyłam Alexa. Podeszłam do niego przywitałam się z nim i przytuliłam go po przyjacielsku.
- Co tu robisz ? - zapytałam.
- Wyszedłem się przejść. I postanowiłem się wypisać ze sportowej. Myślałem ,że tam będzie fajniej.
- No Leon też musi się wypisać. - posmutniałam.
-Z tego co wiem on lubi to. - powiedział.
- Tak ,ale ostatnio graliśmy w siatkówkę i zemdlał co się okazało ,że możliwe ,że ma wadę serca. Jest w szpitalu. - wyjaśniłam.
- Przykro mi. - oznajmił.
- A jak tam u ciebie ? - zapytałam.
- Całkiem dobrze. Mam taką jedną dziewczynę na oku. Ale nie wiem czy jej się podobam. - powiedział.
- A która to ? - zapytałam.
- Ta co chodzi z tobą do klasy. Niska brunetka. Często w bandamkach chodzi. - wyjaśnił.
- Lara ? - zapytałam.
- Tak. - powiedział z uśmiechem.
- Gadałeś z nią ?
- Nie. Nawet nie wiem czy wie jak mam na imię. - oznajmił smutny.
- O patrz tam siedzi. - powiedziałam.
- Wiem zawsze wieczorami tu przychodzi dlatego tu jestem lubię na nią patrzeć. - zaśmiał się.
- Choć do niej. - pociągnęłam go za sobą. - Hej Lara. - powiedziałam i się do niej przytuliłam. Dogadujemy się w końcu to dzięki niej jestem z Leonem.
- Hej Vilu. - powiedziałam.
- Co tak siedzisz ? - zapytałam.
- A co mam robić. ? - odpowiedziała pytaniem.
- Nie wiem. Poznaj Alexa. Alex poznaj Larę. - przedstawiłam ich sobie. - Wiecie ja muszę lecieć. - powiedziałam i odeszłam. Odwróciłam się jeszcze i zobaczyłam jak się śmieją. Czyli się dogadują. Fajna z nich para by była. Cóż może będą razem ?
==============================================
Jak się podoba 15 ? Wiem ,że musieliście długo czekać. Przepraszam. Mam nadzieje ,że się podoba rozdział. Komentujcie zależy mi na waszej opinii. :)
PRZYPOMINAM O KONKURSIE NA ONE SHOT'A. DOSTAŁAM TYLKO 2 PRACE. MOŻECIE NAWET WYSYŁAĆ WASZE STARE PRACE NA '' tini.verdas69@gamil.com '' czekam na wasze prace.
Ta teraz :
12 komentarzy ( i więcej ) = next
Do następnego : **
super rozdzial
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Kitełek powróci! ;*
OdpowiedzUsuńKitełeq wraca do Ciebie ;** .
UsuńCzy mój one shot dotarł? :)
(odpisz xdd)
Rozdziałek cudowny♥♥♥
Omomomom *.* Leonetta *.*
Koniec z klasą sportową!? :( :( :( :(
NIEE! :D
Czekam na next ;**
Zapraszam do mnie:
http://leonviolettayfranymarcoo.blogspot.com/
xoxo♥
niestety ,ale OS nie dotarł ;c
Usuńwyślij jeszcze raz :)
Genialny <3
OdpowiedzUsuńSuper<3
OdpowiedzUsuńLeoś, nie wolno przeklinać :)
OdpowiedzUsuńZlotko, tak na przyszłość (to było kierowane do Leona jakby co!)
No wiem, poniosły cie emocje, ale NIE WOLNO!
Rozdział cud, miód i malina :****
Hahaha, po 69 w emailu troszkę mi odbija :D
Przez moją klasę jestem strasznie zboczona, i nie wiem czy śmiać się, czy płakać :/
Juz myślałam, że Alex będzie podrywał Vilu, ale wuffff tego nie robił <3333
Kocham, Obliviate, DAWNA ALWAYS ;3 xoxo
Leon najlepszy: żyj chwilą
UsuńKochaaaam <3333
super rozdzial i leos tak nie ladnie slonce
OdpowiedzUsuńextra
OdpowiedzUsuńgenialne
OdpowiedzUsuńaaaaaa czekam na nexta
OdpowiedzUsuńkiedy next
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńBoski !
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu przybywam tu tak późno :(
Wiedz, że rozdział cudowny !
Leonetta taka słodka :D
Lecę czytać następny ;*
Pozdrawiam <333