sobota, 4 kwietnia 2015

Rozdział 35. Bądź zawsze przy mnie.




  Rozdział dedykuje : Blair Blanco

 Przeczytałaś ?
Zostawiając po sobie maluteńki ślad 
Wywołujesz u mnie uśmiech :)


*Violetta*

Właśnie jestem u lekarza. Leon czeka przed drzwiami. Chciał wejść ze mną , ale mu nie pozwoliłam. U Fran i Diego było cudownie. Ludmiła i Federico to naprawdę świetne osoby. Było widać , że Leoś jest w ich towarzystwie szczęśliwy.
- Skończyłem robić badanie. Może się pani ubrać. - uśmiechnął się lekarz. Zrobiłam to o co mnie poprosił. Usiadłam na przeciwko jego biurka.
- I jak panie doktorze ? - zapytałam.
- Muszę panią zmartwić. Nie jest pani w ciąży i nie była pani.
- To świetnie. - powiedziałam z uśmiechem. Wiem , że Leon chce mieć dziecko , ale jeszcze nie teraz.
- To nie jest jedyna wiadomość. Prawdopodobnie ma pani jakiegoś guza na jelicie. - powiedział.
- Co ?!
- Wyślę panią na badanie jeszcze dzisiaj. - poinformował mnie.
- Dobrze.


4 godziny później.

Okazało się, że to nic groźnego. Lekarz właśnie wypisuje mi receptę na lek, który mam brać. Guz jest jeszcze mały i wcześnie wykryty i mówią , że nie potrzebna operacja.
- Proszę pani recepta. - uśmiechnął się mężczyzna.
- Dziękuje.

wieczór

Leon leży ciągle na łóżku w sypialni i patrzy w sufit. Spojrzałam na niego po raz kolejny. Nawet się nie ruszył. Usiadłam obok niego.
- Jesteś na mnie zły ? - zapytałam.
- Nie. - odpowiedział krótko i nadal wpatrywał się w sufit.
- Leon. Powiesz mi dlaczego tak leżysz odkąd przyjechaliśmy ? - z jego oka popłynęła łza. - Chodzi o to dziecko ? - usiadł.
- Martwię się o ciebie. Najpierw ten gwałt potem ten guz. Gdybym wtedy nie poszedł do pracy. Nie poszłabyś do niego i....
- Proszę nie mów o tym. Chcę zapomnieć. To nie jest twoja wina. - powiedziałam patrząc w jego oczy.
- Czasem mam wrażenie , że zasługujesz na kogoś lepszego. - oznajmił ze łzami w oczach.
- Nie chcę nikogo innego. Chcę ciebie, bo cię kocham. - ujęłam jego dłonie. Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Też cię kocham. - pocałował mnie. Wsunął swój język do moich ust. Odskoczyłam od niego z lekkim strachem.
- Ja... ja wiem , że mi nic nie zrobisz, ale daj mi czas. - powiedziałam.
- Przepraszam. Zrobię wszystko , żebyś o tym zapomniała. - oznajmił, posłałam mu uśmiech.  
- Wszystko ?
- Wszystko.
- Bądź zawsze przy mnie. - przytuliłam się do niego. Odwzajemnił uścisk.
- Będę obiecuję. - wyszeptał w moje włosy po czym mnie pocałował w czubek głowy.

5 dni później

Siedzimy w szóstkę u Diecesci w domu. Fran wymyśliła to złączenie imion. Ciągle się śmiejemy. Rozbolała mnie głowa.
- Przepraszam muszę do łazienki. - poinformowałam ich. Wyszłam do wcześniej wymienionego miejsca. Ręce oparłam o umywalkę i spojrzałam na siebie. Usłyszałam pukanie do drzwi.
- To ja Leon. Mogę wejść ? - usłyszałam jego aksamitny głos.
- Tak. - odpowiedziałam. Wszedł i stanął obok mnie.
- Co się dzieje?
- Nic. Po prostu źle się poczułam. Brzuch mnie boli. - powiedziałam.
- W którym miejscu ? - zmartwił się.
- Tutaj po prawej stronie. - odpowiedziałam. Dotknął tego miejsca. Zwinęłam się z bólu.
- Jedziemy do szpitala. - oznajmił pewny swoich słów.
- Ja nigdzie nie jadę! - zaprotestowałam.
- Violu. To dla twojego dobra. - powiedział. - Założę się , że z takim bólem nie dojdziesz do drzwi od łazienki.
- Dam radę. - oznajmiłam i zaczęłam z trudem iść. Zachwiałam się myślałam , że spotkam się z podłogą , ale Leon był szybszy i mnie złapał.
- Jedziemy. - powiedział.

*Leon*

Violę zabrali na jakieś badania. Mam nadzieje , że to nic poważnego. Z sali wyszedł lekarz.
- Doktorze co z Violettą ? - zapytałem , szybko wstają z krzesła.
- Zostawimy ją na obserwacji. Jeśli jej stan się nie poprawi konieczna będzie operacja. - powiedział.
- Mogę do niej wejść ? - spytałem z nadzieją.
- Tak, oczywiście. Teraz potrzebuje pana najbardziej. - oznajmił i odszedł. Wszedłem do sali i zobaczyłem płaczącą dziewczynę. Szybko di niej podbiegłem i przytuliłem.
- Wszystko będzie dobrze. - wyszeptałem w jej włosy.
- Wiesz, że lekarz mi powiedział, że po operacji mogę... nie mieć dzieci. - wychlipała.
- Zobaczysz operacja nie będzie potrzebna.
- A jeśli tak. Stracę macicę i nigdy nie urodzę ci dziecka. - odwróciła się tyłem do mnie, a jej szloch się zwiększył.
- Dzieci to nie wszystko. - oznajmiłem.
- Ale wiem. że bardzo byś chciał. Widziałam jak się ucieszyłeś tamtego wieczoru przed wizytą u ginekologa. - wyjaśniła.
- Violu. Dobrze wiesz, że dla mnie jesteś najważniejsza i zawsze tak będzie. - poinformowałem ją. Odwróciła się lekko w moją stronę.
- Kochasz mnie ? - zapytała.
- Oczywiście, najbardziej na świecie. - powiedziałem. Przytuliłem się do niej.
- A gdzie reszta ?
- Pojechali już wszyscy do domu. Kazałem im.. Fran jeszcze mówiła, że dziecko dzisiaj strasznie kopie i brzuch zaczyna ją boleć. - odpowiedziałem. Usłyszałem dzwoniący telefon okazało się, że to mój. Odebrałem.
Diego: Jak tam z Violą ?
Leon: Już lepiej. A jak Fran ?
D: 5 minut temu urodziła!!
L: Gratuluje.
D: Stary nawet nie wiesz jakiego mam przystojnego syna. Normalnie jak ja.
L: Jeszcze raz gratuluje. Nie mogę bardzo gadać. Cześć.
D: Siema.
- Kto dzwonił ? - zapytała Viola.
- Diego.
- Po co ?
- Zapytać jak się czujesz.
- Czego mu gratulowałeś ?
- Fran urodziła.
- Kiedy ?
- Czuje się jak na przesłuchaniu. - powiedziałem ze śmiechem.  
- Cieszę się ich szczęście. - oznajmiłam przytulając się do Leona.
- Obiecuje, że kiedyś będziesz szczęśliwa ze mną. - musnął moje usta.
- Już jesteśmy.

*Ludmiła*

- Federico !!! - krzyknęłam. Przybiegł bardzo szybko z patelnią w ręku.
- Co się stało ? - spytał poważnie.
- Po co ci ta patelnia ? - zaśmiałam się.
- Myślałem, że coś ci się stało. - wyjaśnił.
- Francesca urodziła. Zdrowego chłopca. - powiedziałam. Przybliżył się do mnie i pocałował bardzo namiętnie , a następnie szepną do mojego ucha.
- A może my postaramy się o takiego małego człowieczka? - przeszedł mnie dreszcz kiedy poczułam jego usta na mojej szyi.
- Po ślubie. - odpowiedziałam. - A teraz możemy się zabawić , ale z zabezpieczeniem.- dodałam. Zaśmiał się z zaczął rozpinać moją koszulkę. Chyba nie muszę mówić co stało się potem.

*Francesca*

- Jest śliczny. - powiedziałam parząc na mojego synka. Diego posłał mi uśmiech. - Jest podoby do ciebie. - dodałam.
- Bardzo was kocham. - oznajmił i pocałował mnie w czubek głowy , a później małego.
- Jak go nazwiemy ??
- Nie wiem, a co proponujesz ? - zapytał.
- Może...…


=========================

Fran urodziła :D 
Jak radość :) 
Viola nie jest w ciąży i nie była xD
Leoś smutny ;c 
Violetta w szpitalu :C 
Troszkę tego jest :D 
Bonus : JUŻ NIEDŁUGO POJAWI SIĘ NOWA OSOBA W OPOWIADANIU. CZY POMIESZA U LEONA I VIOLETTY ? ZDRADZĘ TYLKO , ŻE TO BĘDZIE CHŁOPAK.
Rozdziały mam już napisane do 40 :) 
Więc proszę was o komentarze ,żeby rozdziały były częściej :D

A teraz : 

22 ( i więcej ) komentarzy = next 
Do następnego : ****

27 komentarzy:

  1. Super rozdział i życzę Wesołego Alleluja
    Pozdrawiam Marcela

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo :*
    Fran w końcu urodziła :)
    Smutny Leoś :(
    Wesołych Świąt !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie słooodkie, Fran urodziła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały :)
    Szkoda ze nie jest w ciąży...
    Przez tego debila tak cierpiała i jeszcE na dodatek może nie mieć dzieci...
    Zabije go...
    Albo Leos zrobi to za mnie ...
    Ale lepiej nie bo trafi do wiezienia :c
    Czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kawał dobrej roboty. :)
    Widać, ile poświęcasz na tego bloga ;**
    Z niecierpliwością czekam na dalsze rozdziały! :)
    Pozdrawiam cieplutko i dużo, ale to dużo weny Ci życzę :*:*
    Buziaczki, Pa <3

    OdpowiedzUsuń
  6. meega rozdział :D Tyle na niego czekałam ale się opłacało. Dawaj nexta! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże, Boziu, Bożenko!!! Nowy rozdziałek ;D I jak zwykle, cudowny <3
    Biedna Vilu ;((( Tak mi jej szkoda.
    Za to Leoś jest kochany :*:* Martwi się o swoją ukochaną.
    Jeeeah! Fran urodziła! Taka dzielna ;D Razem z Diego tworzą szczęśliwą parkę ;D <3
    Nowa osoba mówisz >.<
    Ciekawe... (???)
    Już nie mogę się doczekać.
    Buźka. // Paula

    OdpowiedzUsuń
  8. jak wspanialeeee :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  9. ~Genialny blog!
    Gratuluję <3
    Piszesz świetne rozdziały ;)
    Oby tak dalej.
    Majka (nie chciało mi sie logować xd)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny *O*
    Dziękuję za dedyk <3
    Nie mam za bardzo czasu ;*

    Blair <33

    OdpowiedzUsuń
  11. Hejka, super rozdział (y)
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ♥♥♥Wszystko czego dziś chcę to kolejny rozdział cudownego bloga!♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział Odjazdowy ♥♥♣★★
    Czekam na next ~.~
    Pozdrawiam ★★★

    OdpowiedzUsuń
  14. Boski :* Nie wiem co napisać mowę odjeło :* Skąd czerpiesz tyle weny ?
    Wika :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny <33 czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Częściej rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku jak ja żałuję, że jestem tu dopiero teraz, rozdział przecudny!
    Opowiadanie też!
    Muszę nadrobić parę rozdziałów tylko.
    Czekam na next bardzo <3
    Moze wpadniesz do mnie?
    milvidasatras-leonetta.blogspot.com

    Kocham! ♥

    - Rosalie

    OdpowiedzUsuń
  18. 25 year old Database Administrator III Emma Siney, hailing from Dauphin enjoys watching movies like Joe and Slacklining. Took a trip to Quseir Amra and drives a Ferrari 250 GT California LWB Prototype Spyder. Podobne strony

    OdpowiedzUsuń