czwartek, 18 grudnia 2014

Rozdział 24 .Cieszę się ,że sobie kogoś znalazłaś.


=========================================

*Violetta*

Wczoraj Zack pojechał w delegacje do Stanów Zjednoczonych ,a dzisiaj jest ślub Fran i Diego smutno mi ,że idę sama. Już 12:00 ,a ślub o 15:00. Zaczęłam się przygotowywać do najważniejszego dnia w życiu mojej najlepszej przyjaciółki. Bardzo się cieszę ,że moje i Leona rozstanie nie wpłynęło na naszą przyjaźń. Włożyłam na siebie krótką czerwoną sukienkę. Włosy zostawiłam lekko pofalowane. Wykonałam jeszcze lekki makijaż na swoją cerę. Gdy skończyłam zobaczyłam ,że zegar wskazywał godzinę 13:20. Już niedługo ślub. Muszę się pośpieszyć. Chwyciłam do ręki moją czarną małą torebkę. Zamknęłam drzwi na klucz i udałam się na piechotę do Fran ,bo miałam blisko. Dotarłam po około 5 minutach. Zapukałam do drzwi i poczekałam chwilę. Otworzyła mi Fran. Była prawie gotowa włosy miała spięte w luźnego koka.
- Hej. Choć. - powiedziała zapraszaj mnie gestem ręki.
- Hej. Czemu nie masz na sobie jeszcze sukienki ? - zapytałam szybko.
- Właśnie miałam zakładać. Pomożesz mi oczywiście. -zaśmiała się. Udałyśmy się do salony ,gdzie na wieszaku wisiała śliczna biała suknia ślubna. Francesca ubrała suknie po czym zapięłam jej suwak z tyłu. Wpięłam jej welon i jej czarne włosy.
- Jesteś gotowa. - powiedziałam z uśmiechem ,przyglądając się jej.
- Nie jestem pewna.- powiedziała siadając na łóżku.
- Coś się dzieje. ? - zapytałam.
- Nie wiem czy wytrzymam całe wesele. - powiedziała.
- Czemu ?
- Nie mogę patrzeć na jedzenie. Robi mi się niedobrze. - poinformowała mnie.
- Czy ty.... - kiwnęła głową na tak. - Gratuluje. - powiedziałam przytulając się do panny młodej.
- No nie wiem czy jest czego gratulować. - powiedziała smutna.
- Nie chcesz tego dziecka ? - zapytałam.
- Nie wiem. To się wszystko dzieje za szybko. - oznajmiła.
- Wszystko będzie dobrze. Nosisz w brzuszku mojego chrześniaka. - zaśmiałam się.
- Skąd pewność ,że będziesz chrzestną ? - zapytała.
- A nie ?
- Jasna ,że będziesz. - zaśmiała się i się przytuliłyśmy. Bardzo się cieszę szczęściem Fran wiem ,że Diego to ten jedyny dla niej. Jeszcze jak się dowie o ciąży swojej przyszłej żony. Jestem pewna ,że się ucieszy.
- Francesca !!! - usłyszeliśmy krzyk z dołu.
- Jestem w salonie. !  - odkrzyknęła i już po chwili usłyszeliśmy kroki w naszą stronę.
- Wiesz ,że za pół godziny jest twój ślub ? -  powiedział jeszcze nie wchodząc do pokoju. - O... hej. - powiedział z uśmiechem Leon gdy mnie zobaczył.
- Hej. - odpowiedziałam.
- Musimy się pośpieszyć jak chcesz zdążyć. - powiedział kierując się do swojej siostry.
- Już jedziemy. - powiedziała wstając szybko z łóżka. Pojechaliśmy samochodem Verdas'a do kościoła ,w którym już był Diego. Ceremonia trwała może ze 2 godziny ,aż w końcu nastąpiły ich słowa.
- Ja Francesca Verdas biorę sobie Ciebie Diego za męża i ślubuje ci miłość ,wierność i uczciwość małżeńską oraz ,że cię nie opuszczę ,aż do śmierci. - powiedziała ze łzami w oczach.
- Ja Diego Dominguez biorę sobie Ciebie Francesco za żonę i ślubuje ci miłość , wierność i uczciwość małżeńską oraz ,że cię nie opuszczę ,aż do śmierci. - powiedział patrząc w jej oczy. Stali tak chwilę zapatrzeni w siebie.
- Francesco przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości do ciebie. - oznajmił wkładając jej obrączkę na jednego z palców.
- Diego przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości do ciebie. - włożyła mu obrączkę.
- Możesz pocałować pannę młodą. - oznajmił ksiądz. A Diego uczynił to z wielką przyjemnością.
Wesele trwa w najlepsze. Niestety ,albo stety siedzę obok Leona. Ale po drugiej stronie mojej stronie jest Fran.
- Kiedy powiesz Diego ? -zapytałam cicho ciekawa.
- Nie wiem jeszcze. - powiedziała również szeptem.
- Jakieś tajemnice przed Diego ? - zapytał się Leon szeptem lekko się śmiejąc.
- Nie musisz wszystkiego wiedzieć. - powiedziała siostra szatyna.
- Spokojnie. - powiedziała podnosząc rąk w geście samoobrony.
- Co tam sobie szepczecie ? - zapytał Diego siadając obok swoje żony i pocałował ją w czółko.
- Nic... Violetta... powiedziała mi ,że.... idzie... zatańczyć..... yyyy... z Leonem. - powiedziała Fran jąkając się.
- Co ?! - zapytaliśmy razem z Leonem.
- Jak to co ? Przed chwilą sama mi to powiedziałaś. - powiedział szybko Fran.
- Chyba nie mamy wyjścia. - powiedział Verdas podając mi rękę. Spojrzałam wrogo na Fran. Szepnęła ciche '' przepraszam ''. A ja z chłopakiem poszliśmy na parkiet. Leciała wolna piosenka. Leon objął mnie w talii. Ja swoje ręce zarzuciłam na jego szyję. Kołysaliśmy się w rytm piosenki nie kiedy patrząc na siebie. Gdy nasze wzroki spotykały się zaczęłam robić się czerwona.
- Masz cudne rumieńce. - szepnął mi na ucho. Zaśmiałam się lekko. Uśmiechnął się do mnie.
- Jak tam u ciebie ? - zapytałam.
- Jakoś leki pracuje u ojca w firmie. - oznajmił niezbyt zadowolony. - A jak u ciebie ? Spotykasz się z kimś ? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziałam.
- Cieszę się ,że sobie kogoś znalazłaś. - pokazał rząd swoich białych ząbków.

*Francesca*

Patrzyłam na Leona i Violę szkoda ,że nie są już razem. Fajna z nich para była.
- Słodcy są. - powiedziałam widząc ich uśmiechy.
- Nie tak bardzo jak my. - powiedział Diego muskając mój policzek. Uśmiechnęłam się do niego. - A teraz tak na poważnie. Co mówiła ci Viola ? - zapytał patrząc mi w oczy.
- A to takie ważne.? To kobiece sprawy. - oznajmiłam.
- A nie mogę widzieć ? - zapytał. I co ja mam mu powiedzieć ? '' Wole ,żebyś nie wiedział o swoim własnym dziecku. '' ?
- Wole nie. - uśmiechnęłam się sztucznie.
- A wiesz. Może dzisiaj wieczorem - szeptał mi uwodzicielskim głosem do ucha. - może postaramy się o małego szkraba ? - zapytał jeżdżąc nosem po mojej szyi.
- Diego...
- Dobra przesadziłem. - powiedział lekko smutny.
- Chciałbyś mieć ze mną dziecko ? - zapytałam.
- Fran. Skończymy ten temat..
- Odpowiedz..
- A czy to coś zmieni ? - zapytał.
- Tak. - powiedziałam.
- A jeśli tak to co ? - spytał patrząc na mnie.
- A wiesz ,że wtedy będzie dziewięć miesięcy bez seksu ? -zapytałam.
- Jestem na to gotowy. - powiedział.
- Wytrzymasz ?
- Będę musiał. Chcę takiego małego szkraba w naszym domu. - oznajmił z uśmiechem.
- Jesteś pewien ? - zapytałam. Kiwnął głową. - Połóż swoją rękę na moim brzuchu.
- Po co ?
- Zrób to. - powiedziałam ,a on to uczynił. - Wiesz... bo tam właśnie... mieszka nasze dziecko. - powiedziałam z uśmiechem.
- Nie ono tam nie mieszka. Ono tam dopiero zamieszka. - powiedział z uśmiechem.
- Jestem w ciąży. - powiedziałam szybko.
- Co ? - zapytał.
- Będziesz ojcem. - powiedziałam z uśmiechem.
- Będę tatą. - powtarzał patrząc się w jeden punkt. - Będę tatą. Czemu mi tego wcześniej nie powiedziałaś?
- Bo dzisiaj się rano dowiedziałam.
- Boże jak ja się cieszę. - powiedział przytulając się do mnie. Oderwał się ode mnie. - Verdas będziesz chrzestnym !!! - krzyknął mój mąż. - Będę ojcem !!! - krzyknął szczęśliwy Diego. A wszyscy goście się na niego spojrzeli.

==============================================



 Pierwsza rozmowa Leona i Violi po długiej rozłące :)
Fran w ciąży :*
Diego się cieszy :) 

A teraz : 

17 ( i więcej ) komentarzy = next 
Do następnego : *** 

20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Rozdział boski <3
      Diego jaki szczęśliwy :*
      Mam nadzieję że coś się zadzieję między Leonem a Vilu :P
      Dawaj mi tu szybko Leonettę :D
      Chociaż rozdział też :P
      I widzisz ode mnie masz już 2 komy jeszcze tylko 15 :D
      Życzę weny i pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Haha,Diego ba samym koncu najlepszy:
    Verdas, bedziesz cgrzestnym!
    Cudo <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Gówno!!!!!!! BEZ LEONETTY GÓWNO!

    OdpowiedzUsuń
  4. Verdas będzie chrzestnym <3<3<3
    A Vilu chrzestną :-*
    Dobrze że nie ma Zacka :-)
    Super i czekam na next :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski!
    Leoś i Viola w końcu się spotkali po takim czasie :)
    Ślub, wesele i dziecko :3
    Diego się cieszy i jeszcze ta ich rozmowa przy stole ;)
    Viola i Leon chrzestnymi :D
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  6. No a tak ogółem to ja chce Leonetkę i mam takiego pomysła żeby Leon był tymczasowo z tą całą Vanessą i potem Zack zdradził by Viole z tą popierdoloną sekretarką xD Sory że przeklinam kocham tego bloga i czytam i czytam aż do teraz a znalazłam go 2 dni temu ale ok ja to taki mol blogowo-leonetkowy xD Pozdrawiam i życzę weny :***

    Zuzka :* <3

    OdpowiedzUsuń