czwartek, 11 grudnia 2014

Rozdział 23. Nawet ma lekkie dołeczki jak ja.


=======================================

*Leon*

Obudziłem się rano. Spojrzałem na zegarek ,który wskazywał godzinę 8:00. Pospałbym jeszcze ,ale muszę pomóc ojcu w firmie. Wstałem z łóżka i udałem się do  łazienki gdzie wziąłem prysznic i przebrałem się w czyste ubrania na dzisiejszy dzień. Następnie poszedłem do kuchni w celu zjedzenia czegoś na śniadanie. Zrobiłem sobie kanapki. Które zjadłem w ciągu pięciu minut. Wziąłem kluczyki do mojego auta i pojechałem do firmy.
- Dzień dobry. - przywitała się z uśmiechem sekretarka.
- Dzień dobry. - odpowiedziałem. Wjechałem windą na dziewiąte piętro i wszedłem do gabinetu mojego ojca.
- O Leon. Jesteś już. - zaśmiał się mój ojciec.
- Jestem. Jakieś zadania na dziś ? - zapytałem.
- Tak. Trzeba wybrać jakąś asystentkę. Mam nadzieje ,że dobrze wybierzesz. Ja muszę załatwić kilaka ważnych spraw.
- Oczywiście. - powiedziałem. - Kiedy one przyjdą ? - spytałem.
- O 9 mają być. - powiedział spoglądając na zegarek na jego prawej ręce.
- Dobrze. - powiedziałem i wyszedłem z pomieszczenia ,w którym znajdował się mój ojciec. Udałem się do gabinetu obok, który był mój. Usiadłem na skórzanym fotelu za biurkiem i zobaczyłem dużą ilość CV proponowanych asystentek.
- Luiso ,gdy przyjdą kandydatki na asystentki skieruj je do mnie. - powiedziałem do małego urządzenia na moim biurku.
- Oczywiście panie Verdas. - odpowiedziała. Spojrzałem jeszcze raz na CV było ich naprawdę dużo. Mamy duży i trudny wybór. Zbliżała się już godzina 9:00. Za chwilę przyjdą kandydatki. Usłyszałem pukanie do drzwi.
- Proszę - powiedziałem ,a do pomieszczenia weszła piękna i wysoka blondynka.
- Na w sprawie o prace. - powiedziała.
- Proszę usiądź. - powiedziałem uprzejmie wskazując na fotel na przeciw mnie. Spojrzałem na CV dziewczyny. - Ty jesteś Vanessa. Tak ? - zapytałem dla pewności.
- Tak. - odpowiedziała.
- Dlaczego chcesz u nas pracować ? - spytałem.
- Pracowałam już na takim stanowisku i straciłam tę pracę. Myślę ,że sobie poradzę. - oznajmiła.
- Dobra będę szczery. - powiedziałem ,a po chwili dodałem. - Jestem strasznie leniwy. Nie chce mi się gadać z tymi wszystkimi dziewczynami. Więc dostajesz tę pracę. Poza tym jesteś bardzo piękna i masz bardzo duże doświadczenie w tej branży. - powiedziałem. - Mam nadzieje ,że się na tobie nie zawiodę.
- Dziękuje. Od kiedy mogę zacząć ? - zapytała.
- Nawet od zaraz. Twój gabinet jest naprzeciwko mojego. - oznajmiłem. Wstałem od biurka i odprowadziłem ją do drzwi. Gdy wyszliśmy z mojego biura na korytarzu czekało ok. 30 kobiet. Domyśliłem się ,że chcą mieć tą pracę.
- Już nie poszukuje asystentki. - powiedziałem ,a wszystkie sobie poszły. Na korytarzu zostałem tylko ja i Vanessa. - Tu są drzwi do twojego miejsca pracy. - powiedziałem i otworzyłem drzwi. Kobieta od razu zasiadła za swoim biurkiem z uśmiechem. - Mam nadzieje ,że będzie ci tu dobrze. - oznajmiłem.
- Oczywiście. W tamtej firmie nie miała nawet swojego pomieszczenia. - zaśmiała się.
- No to się cieszę ,że ci się podoba. Możesz tu sobie przynieść jakieś rzeczy prywatnie. Do tego pomieszczenia masz tylko ty klucze no i oczywiście sprzątaczki. - powiedziałem. Podając jej komplet kluczy.
- Dziękuje. - powiedziała z uśmiechem.
- Ja już muszę iść. A i mam dla ciebie  pierwsze zadanie.
- Jakie ? - zapytała.
- Proszę zrób mi kawę. Nie miałem kiedy wypić w domu. - oznajmiłem.
- Oczywiście. - powiedziała z uśmiechem. Udałem się do siedziby mojego ojca. Zapukałem lekko ,a gdy usłyszałem ciche '' proszę '' wszedłem.
- Co chciałeś ? - zapytał mój tata unosząc głowę znad papierów.
- Znalazłem asystentkę. - oznajmiłem szczęśliwy siadając naprzeciwko niego.
- Jest dopiero 9;15 ,a kandydatek było chyba ponad 30. - powiedział zdziwiony. - Jak ty to zrobiłeś ?
- Pierwsza mi się spodobała . - wyjaśniłem.
- Pewnie ma dobre doświadczenie... - zaczął.
- Tak i oczy i ten jej uśmiech. Nawet ma lekkie dołeczki jak ja.- rozmarzyłem. - Ideał dziewczyna. - podsumowałem.
- Ty ją zatrudniłeś bo jest dobra czy piękna. ? - zapytał mój ojciec.
- I to i to. Ale.. bardziej ,że jest piękna. Blondynka o długich nogach....
- Weź ty się lepiej do pracy. - zaśmiał się mój ojciec. Uśmiechnąłem się do niego i wyszedłem z gabinetu. Na korytarzu była nowa asystentka.
- Panie Leonie. Kawa jest u pana na biurku. Pozwoliłam sobie sama tam wejść. - powiedziała z uśmiechem.
- Dziękuje. - powiedziałem ze szczerym uśmiechem. Udałem się do mojego pokoju służbowego i sadłem za biurkiem. Uzupełniałem jakieś luki w papierach ,popijając kawkę.

*Violetta*

Siedzę sobie w salonie z moim ukochanym Zackiem. Wziął wolne ,bo stwierdził  ,że spędzamy za mało czasu ze sobą. Słodki jest.
- Co będziemy robić ?  - zapytałam.
- A co moje kochanie chce robić ? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
- Może pojedziemy na plażę ? - zapytałam.
- Chcesz ?
- Bardzo.
- To weź co ci potrzebne i widzimy się za pół godziny obok samochodu. - oznajmił szczęśliwy.
- Pół godziny to mało daj mi godzinę. - powiedziałam muskając jego usta. Zaśmiał się.
- Dobrze masz godzinę. - zaśmiał się i wbił się w moje usta namiętnie je całując.

==============================

Jak się podoba 23 ? 
Mi tak sobie. 
Co w następnym rozdziale ? 
Przekonacie się w następnym rozdziale xD 
A tak bez kitu to spotkanie Leonetty po paru latach :) 
Czy coś zaiskrzy ? 
Nie wiem c; 
Teraz 

16 ( i więcej ) komentarzy = next. 
Do następnego : **

19 komentarzy:

  1. Super!
    Leon zatrudnił asystentkę.
    Oczywiście blondynka xD
    Zack i Violetta nic nie napiszę o nic :)
    Czekam na kolejny ;*
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Leoś i Vanessa <3
    Nienawidze Zacka :-!
    Super rozdział i czekam na next:-*

    OdpowiedzUsuń
  3. cudo i nie podoba mi sie vanessa tak samo jak zack viola ma byc z leonem

    OdpowiedzUsuń
  4. super zapraszam do mnie http://pokochaj-leonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Od nie dawna zaczęłam czytać twego bloga i się zakochałam w tej historii <3 Jest super i czekam na next ze zniecierpliwieniem <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Leoś <33
    Dasz w następnym rozdziale zdjęcie tej nowej asystentki Leona?
    Violetta i Zack jak słodko, aż rzygam tęczą ( nie trawie ich).
    Ale za to nasz przystojniak i nowa asystentka to coś innego, mam nadzieję, że będą szczęśliwi a Violke niech zżera zazdrość <33
    Czekam na next <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny :) Czekam na next! Uwielbiam tą historię <3

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na nexta bo jest mega

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny ale krotki. Czekam na nexta
    Jula

    OdpowiedzUsuń