środa, 13 maja 2015

Rozdział 42. Braciszek.



*Violetta*



Obudziłam się około 8:00. Obok mnie nie było już Leona. Zarzuciłam na siebie szlafrok i zeszłam na dół do kuchni. Zobaczyłam tam roześmianych chłopaków.

- Co robicie ? - zapytałam z uśmiechem i pocałowałam Jima w główkę , a potem Leona w policzek.

- Śniadanie. - odpowiedział mój chłopak. - Będziesz jadła ?

- Tak. - powiedziałam. - Idziecie dzisiaj do wesołego miasteczka ?

- Taaak. - zaśmiał się chłopiec.

- A ty nie idziesz ? - zapytał Leon spoglądając na mnie.


- Niestety nie mogę. Coś mi wypadło. Mam nadzieje , że się nie obrazisz na ciocię. - skierowałam te słowa do jak to Leoś mówi młodego.

- Nie. Ale jesteś ciociu winna mi prezent. - zaśmieliśmy się.

- Oczywiście. - posłałam mu uśmiech.



*Leon*



Właśnie wracamy z młodym z wesołego miasteczka.

- To najlepszy dzień w moim życiu tato. - oznajmił Jim , a ja się zaśmiałem.

- Cieszę się. - wziąłem go na ręce. - Może zadzwonimy do Violi. Spytamy gdzie jest i pojedziemy po nią ? - zaproponowałem.

- Tak.

- To choć idziemy do samochodu i tam zadzwonię. - doszliśmy do pojazdu posadziłem go na tylnym siedzeniu i przypiąłem go pasami. Zamknąłem drzwi i usiadłem na miejscy kierowcy. Wyjąłem telefon i wybrałem numer do Violi. Debrała.

Violetta: Hej misiek.

Leon: Hej skarbie. Gdzie jesteś ?

V: Ja ? U Fran.

L: A kiedy wrócisz ?

V: Nie wiem. Może posiedzę jeszcze godzinkę dwie. No dobrze ja muszę kończyć. Pa.

Nic nie odpowiedziałem , bo już się rozłączyła.

- Jest u Fran. - powiedziałem odpalając samochód.

- Jedziemy do cioci. - ucieszył się mały. Po około 20 minutach jazdy staliśmy już pod drzwiami domu mojej młodszej siostry.

- Leon. Jim. - wpóściła nas do środka. - Wejdźcie do salonu. - powiedziała. Na środku salonu na specjalnej macie leżał Dylan.

- Widzę, że zajęta jesteś. - powiedziałem. Jim położył się obok małego człowieczka i zaczął go delikatnie jednym paluszkiem łaskotać. Słodko to wyglądało. - Tylko nie zrób mu krzywdy. - powiedziałem do mojego syna.

- Spokojnie nic mu nie zrobi. Żebyś zobaczył jak się z nim Diego bawi. Wtedy zaczniesz się bać. - zaśmiała się.

- A gdzie Violetta ? - spytałem.

- Co ? - zdziwiła się. - Nie ma jej tu.

- Dzwoniłem do niej powiedziała, że jest u ciebie. - usiadłem załamany na kanapie. - Ona mnie okłamuje. - schowałem twarz w dłonie. - A jeśli mnie zdradza ?

- Leon co ty głupi jesteś ? Violetta by cię nie zdradziła. Za bardzo cie kocha. - powiedziała i usiadła obok mnie.

- Skąd wiesz ? - zapytałem.

- Zadzwoń do niej jeszcze raz może coś pomyliłeś. - tak też zrobiłem. Wziąłem na głośny.

Violetta: Coś się stało , że dzwonisz drugi raz misiu ?

Leon: Chciałem zapytać gdzie jesteś.

V: Przecież mówiłam, że u Fran.

L: Dobra nie przeszkadzam. Nie wracaj późno.

Rozłączyłem się.

- Widzisz !? - zapytałem.

- Na pewno jest jakieś sensowne wytłumaczenie. - zapewniłała.

- Tak. Takie, że mnie zdradza.

- Jestem pewna , że tego nie robi.

- Dobra. Dzięki. Jim choć jedziemy do domu. - wstałem z kanapy.

- Już wiem co chcę od cioci Violi na prezent. - oznajmił.

- Co takiego ? - zapytałem zaciekawiony.

- Braciszka. - uśmiechnął się.

- Nie wiem czy ciocia się zgodzi. To duża odpowiedzialność. - powiedziałem.

- To prawda ? - zwrócił się do Francesci.

- Tak. To prawda. Jeśli chcesz poproś tatusia, żeby cię jutro tu przywiózł. Zostaniesz u nas cały dzień. - uśmiechnęła się.

- Tato mogę ?

- Tak. - zaśmiałem się.



- Jim idź na górę ja muszę pogadać z ciocią. - powiedziałem do małego chłopca.

- Dobrze. - zgodził się. Stanąłem na przeciwko Violetty. Chciała mnie pocałować , ale się odsunąłem z poważną miną.

- Ej, co jest ? - zapytała.

- Gdzie byłaś ? - spytałem.

- No u Francesci. - spojrzała mi w oczy.

- Kłamiesz mi prosto w oczy ! - krzyknąłem.

- Co ?

- Mówisz, że byłaś u mojej siostry! Wobraź sobie, że pojechaliśmy po ciebie z Jimem. I dziwnym prafem tam cię nie było ! - zdenerwowałem się.

- Śledzisz mnie ?! - tym razem ona krzyknęła.

- Teraz stak szczrze. Zdradzasz mnie ? - spytałem.

- Teraz to wymyśliłeś. Przecież wiesz, że cię kocham. - powiedziała.

- To możesz mi powiedzieć gdzie byłaś ?

- To aż takie ważne ? - widziałem w jej oczach pojawiające się łzy.

- Tak. Odpowiedź. - mówiłem.

- Byłam u ginekologa... - rzekła łapiąc za moje ręce.

- Nie mogłaś mi normalnie powiedzieć, że tam byłaś tylko kłamiesz ? - zapytałem spokojnie.

- Przepraszam. - wyszeptała przez cichy szloch.

- Ej tylko tu nie płacz. - przytuliłem ją do siebie.

 - Przepraszam, że cię okłamałam.

- Już nic się nie stało. - wyszeptałem do jej uszka. - Możesz mi powiedzieć po co byłaś u ginekologa ?

- Po prostu kontrola lekarska. - oznajmiła.

- A tak szczerze ? - zapytałem spoglądając jej w oczy. Nic nie odpowiedziała tylko się rozpłakała i wtuliła bardziej we mnie. - Nie musisz odpowiadać, ale proszę uspokuj się i już mnie nigdy nie okłamuj. - przytaknęła. - Już spokojnie.

- Przepraszam wiem, że zawiniłam.

- Koniec tego tematu. Zjesz kolację ?

- Wiesz nie mam ochoty. - w tej chwili zbiegł do nas Jim. Szybko wziąłem go na ręce.

- Co tam smyku ? - zapytałem z uśmiechem.

- Nic. - pokazał swoje śnieżnobiałe ząbki.

- Prezent na urodziny dostaniesz jutro. - oznajmiła Viola.

- Powiedziałeś cioci co chcę dostać ? - zwrócił się do mnie.

- Nie. - zaśmiałem się.

- A co dostanę ? - zapytał.

- To będzie niespodzianka. Bardzo duża niespodzianka. - skomentowała Violetta.

- Mogę wyjść na podwórko ? - zapytał Jim.

- A co będziesz tam robił ? - zapytałem.

- Nie wiem jeszcze.

- Dobrze idź tylko uważaj na siebie. - znikł z mojego pola zasięgu.

- Co chce dostać ? - zapytała Violetta.

- Powiem ci później.- zaśmiałem się. Pocałowałem ją namiętnie. - Sędzisz ze mną jutrzejszy dzień ? Tylko sami. - powiedziałem seksownym głosem.

- A co z Jimem ? - zapytała.

- Zawiozę go jutro rano do Fran. Spodobała mu się opieka nad Dylanem. Francesca mu powiedziała, że jak chce to mogę go przywieść na jeden dzień. - wyjaśniłem.

- Z miłą chęcią spędzę z tobą te chwile. - musnęła moje usta. Zacząłem pogłebiać nasz pocałunek, który był strasznie brutalny i namiętny. Przycisnąłem ją do ściany. Zeszłem na jej szyje.

- Leon mały jest. Może nas zobaczyć. - mówiła dysząc.

- Ale ja mam na ciebie ochotę. - powiedziałem i rozpoczęłem pracę nad malinką na jej szyi.

- Jutro. - wydyszała.

- Dobrze. - zgodziłem się z gigantycznym uśmiechem na twarzy.



*Francesca*



No jestem ciekawa co powie Viola jak się dowie co Jim chce na urodziny. Siedzę obok leżącego Dylana, który macha energicznie swoimi rączkami i nóżkami.

- No i co teraz ? - powiedziałam przesłpdkim głosem do swojego synka, biorąc go na ręce. Śmiał się. - Zaraz wróci tatuś. I wtedy mamusia odpocznie. - zaśmiałam się. - Głodny jestem ? - uśmiechnęłam się. Wstałam i usiadłam na kanapie. Zaczął ssać moją pierś. Miał zamknięte oczy i słodko przy tym mruczał. Gdy już się najadł. Ponosiłam go reoszkę, żeby mu się odbiło. Następnie położyłam go w specjalnym łóżeczku w salonie. Usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu. Po chwili obok mnie pojawił się Diego. Musnął mój policzek.

- A gdzie mój synek ? - zaśmiał się do małego. Biorąc go na ręce. - Co dzisiaj robiliście ? - zapytał siadając obok mnie z chłopcem.

- W sumie to nic ciekawego. - zaśmiałam się.

- Diego... - zaczęłam.

- Tak ?

- Wiesz, bo dzisiaj czytałam artykuł o dzieciach. I przeczytałam, że im mniejsza różnica wieku tym lepiej to na nie później wpływa.. - plątałam się.

- Ale do czego zmierzasz ? - zapytał.

- No wiesz może zaczniemy się starać o drugie dziecko. - zaproponowałam.

- Fran... Nie wiem czy to dobry pomysł... Ja jestem teraz prawie codziennie w firmie. Poradzisz sobie z dwójką takich dzieci ? - nie za bardzo spodobał mu się ten pomysł.

- Nie chcesz drugiego dziecka ? - zapytałam.

- Oczywiście, że chce. - oznajmił odkładając Dylana do łóżeczka.

- To w czym problem?

- Nie chcę, żebyś potem powiedziała, że cię zostawiam z tym samą. - powiedział chwytając moje dłonie.

- Jestem pewna, że dam sobie radę. - rzekłam.

- Jesteś pewna ? Jeśli chcesz możemy sprubować. - posłał mi uśmiech. Przytuliłam się do niego.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - powiedziałam.

- To co od razu zaczniemy się starać o dziecko? - zapytał seksownym głosem.

- Nie. Najpierw muszę przestać karmić Dylana piersią. - oznajmiłam.

- Pamiętaj , że cię bardzo kocham. - musnął moje usta.

- Też cię kocham.

- Jakby ktoś powiedział mi , że tak będzie wyglądać moje życie to bym mu się zaśmiał w twarz. - powiedział. - Nawet nie marzyłem o takim życiu. Bardzo się cieszę, że tomoje życie mogę spędzić z tobą.

- Jesteś najlepszy. 


=========== 

Jak się podoba 42 ?? :D 
Mam nadzieje ,że chociaż troszkę :) 
Wiem ,że rozdział miał być wczoraj ( w sumie to w poniedziałek ) 
Przepraszam nie miałam zbytnio czasu :D 
Zapraszam do komentowania c; 

26 komentarzy:

  1. Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wrażenie, że Violetta jest w ciązy O.o ?
    Ale to czemu wtedy płakała..? :/
    Nie mam pojęcia :(
    Może ona jest bezpłodna..?
    Ale to by nie miało sensu XD
    Rozdział genialny :)
    Leon już myśli, że go zdradza ;-;
    Czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej ;**
    Czekom na 43 rozdział ♥
    Ohh...
    NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAC!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się coś wydaje, że Viola jest w ciąży, czyżby Jim dostał swój prezent? Czekam z niecierpliwością na nexta *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!
    Rozdział podobał mi się :)
    Violetta okłamała go, ale była tylko u ginekologa :p
    W sumie najpierw to myślałam, że ona nie może mieć dziec już, ale tak coś mi się zdaje, że ona jednak będzie w ciąży, ale w sumie nie wiem :D
    Fran chce się starać o drugie dziecko ^^
    Jak słodko ;)
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Są dwie opcje zachowania Violetty a wskazuje na to:
    -Jest w ciąży (wahania nastroju i płacz)
    -Bezpłodna (wtedy powiedziała że woli aby Jim narazie był jedynakiem,okłamała Leona,brak chęci do rozmowy po co była u ginekologa)
    Nie wiem czemu ale wolała bym opcję nr 2. Będzie ciekawiej sami zobaczcie:
    -będą się dodatkowo starać
    -badania
    -może się pojawić np:in vitro
    Oczywiście nie mówię że opcja 1 była by zła
    Po prostu było by ciekawie
    Czekam na NEXTA
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ! Kiedy next ?? czekam ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy nastepny nie moge sie doczekac !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy next ??

    OdpowiedzUsuń
  11. Super. Next!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy next?? minęło juz 7 dni :'(

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy następny ?? nie każ nam tak dlugo czekac :3 <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Czemu nadal nie dodałas?? :'((

    OdpowiedzUsuń