*Violetta*
Obudziłam się około 8:00. Obok mnie
nie było już Leona. Zarzuciłam na siebie szlafrok i zeszłam na dół do kuchni. Zobaczyłam tam roześmianych chłopaków.
- Co robicie ? - zapytałam z uśmiechem i pocałowałam Jima w główkę , a potem Leona w policzek.
- Śniadanie. - odpowiedział mój chłopak. - Będziesz jadła ?
- Tak. - powiedziałam. - Idziecie dzisiaj do wesołego miasteczka ?
- Taaak. - zaśmiał się chłopiec.
- A ty nie idziesz ? - zapytał Leon spoglądając na mnie.
- Niestety nie mogę. Coś mi wypadło. Mam nadzieje
, że się nie obrazisz na ciocię. - skierowałam te słowa do jak to Leoś mówi młodego.
- Nie. Ale jesteś ciociu winna mi prezent. - zaśmieliśmy się.
- Oczywiście. - posłałam mu uśmiech.
*Leon*
Właśnie wracamy z młodym z wesołego miasteczka.
- To najlepszy dzień w moim życiu tato. - oznajmił Jim , a ja się zaśmiałem.
- Cieszę się. - wziąłem go na ręce. - Może zadzwonimy do Violi. Spytamy gdzie jest i pojedziemy po nią ? - zaproponowałem.
- Tak.
- To choć idziemy do samochodu i tam zadzwonię. - doszliśmy do pojazdu posadziłem go na tylnym siedzeniu i przypiąłem go pasami. Zamknąłem drzwi i usiadłem na miejscy kierowcy.
Wyjąłem telefon i wybrałem numer do Violi. Debrała.
Violetta: Hej misiek.
Leon: Hej skarbie. Gdzie jesteś ?
V: Ja ? U Fran.
L: A kiedy wrócisz ?
V: Nie wiem. Może posiedzę jeszcze godzinkę dwie. No
dobrze ja muszę kończyć. Pa.
Nic nie odpowiedziałem , bo już się rozłączyła.
- Jest u Fran. - powiedziałem odpalając samochód.
- Jedziemy do cioci. - ucieszył się mały. Po około 20 minutach jazdy staliśmy już pod drzwiami domu mojej młodszej siostry.
- Leon. Jim. - wpóściła nas do środka. - Wejdźcie do salonu. - powiedziała. Na środku salonu na specjalnej macie leżał Dylan.
- Widzę, że zajęta jesteś. - powiedziałem. Jim położył się obok małego człowieczka i zaczął go delikatnie jednym paluszkiem łaskotać. Słodko to wyglądało. - Tylko nie zrób mu krzywdy. - powiedziałem do mojego syna.
- Spokojnie nic mu nie zrobi.
Żebyś zobaczył jak się z nim Diego bawi. Wtedy zaczniesz się bać. - zaśmiała się.
- A gdzie Violetta ? - spytałem.
- Co ? - zdziwiła się. - Nie ma jej
tu.
- Dzwoniłem do niej powiedziała, że jest u ciebie. - usiadłem załamany na kanapie.
- Ona mnie okłamuje. - schowałem twarz w dłonie. - A jeśli mnie zdradza ?
- Leon co ty głupi jesteś ? Violetta by cię nie zdradziła. Za bardzo cie kocha. - powiedziała i usiadła obok mnie.
- Skąd wiesz ? - zapytałem.
- Zadzwoń do niej jeszcze raz może coś pomyliłeś. - tak też zrobiłem. Wziąłem na głośny.
Violetta: Coś się stało , że dzwonisz drugi raz misiu ?
Leon: Chciałem zapytać gdzie jesteś.
V: Przecież mówiłam, że u Fran.
L: Dobra nie przeszkadzam.
Nie wracaj późno.
Rozłączyłem się.
- Widzisz !? - zapytałem.
- Na pewno jest jakieś sensowne wytłumaczenie. - zapewniłała.
- Tak. Takie, że mnie zdradza.
- Jestem pewna , że tego nie robi.
- Dobra. Dzięki. Jim choć jedziemy
do domu. - wstałem z kanapy.
- Już wiem co chcę od cioci Violi na prezent. - oznajmił.
- Co takiego ? - zapytałem zaciekawiony.
- Braciszka. - uśmiechnął się.
- Nie wiem czy ciocia się zgodzi. To duża odpowiedzialność. - powiedziałem.
- To prawda ? - zwrócił się do Francesci.
- Tak. To prawda. Jeśli chcesz poproś tatusia,
żeby cię jutro tu przywiózł. Zostaniesz u nas cały dzień. - uśmiechnęła się.
- Tato mogę ?
- Tak. - zaśmiałem się.
- Jim idź na górę ja muszę pogadać z ciocią. - powiedziałem do małego chłopca.
- Dobrze. - zgodził się. Stanąłem na przeciwko Violetty. Chciała mnie pocałować , ale się odsunąłem z poważną miną.
- Ej, co jest ? - zapytała.
- Gdzie byłaś ? - spytałem.
- No u Francesci. - spojrzała mi w oczy.
- Kłamiesz mi prosto w oczy ! - krzyknąłem.
- Co ?
- Mówisz, że byłaś u mojej siostry! Wobraź sobie, że pojechaliśmy po ciebie z Jimem. I dziwnym prafem tam cię nie było ! - zdenerwowałem się.
- Śledzisz mnie ?! - tym razem ona krzyknęła.
- Teraz stak szczrze. Zdradzasz
mnie ? - spytałem.
- Teraz to wymyśliłeś. Przecież wiesz, że cię kocham. - powiedziała.
- To możesz mi powiedzieć gdzie byłaś ?
- To aż takie ważne ? - widziałem w jej oczach pojawiające się łzy.
- Tak. Odpowiedź. - mówiłem.
- Byłam u ginekologa... - rzekła łapiąc za moje ręce.
- Nie mogłaś mi normalnie powiedzieć, że tam byłaś tylko kłamiesz ? - zapytałem spokojnie.
- Przepraszam. - wyszeptała przez cichy szloch.
- Ej tylko tu nie płacz. - przytuliłem ją do siebie.
- Przepraszam, że cię okłamałam.
- Już nic się nie stało. - wyszeptałem do jej uszka. - Możesz mi powiedzieć po co byłaś u ginekologa ?
- Po prostu kontrola lekarska.
- oznajmiła.
- A tak szczerze ? - zapytałem spoglądając jej w oczy. Nic nie odpowiedziała tylko się rozpłakała i wtuliła bardziej we mnie. - Nie musisz odpowiadać, ale proszę uspokuj
się i już mnie nigdy nie okłamuj. - przytaknęła. - Już spokojnie.
- Przepraszam wiem, że zawiniłam.
- Koniec tego tematu. Zjesz kolację ?
- Wiesz nie mam ochoty. -
w tej chwili zbiegł do nas Jim. Szybko wziąłem go na ręce.
- Co tam smyku ? - zapytałem z uśmiechem.
- Nic. - pokazał swoje śnieżnobiałe ząbki.
- Prezent na urodziny dostaniesz
jutro. - oznajmiła Viola.
- Powiedziałeś cioci co chcę dostać ? - zwrócił się do mnie.
- Nie. - zaśmiałem się.
- A co dostanę ? - zapytał.
- To będzie niespodzianka. Bardzo duża niespodzianka. - skomentowała Violetta.
- Mogę wyjść na podwórko ? - zapytał Jim.
- A co będziesz tam robił ? - zapytałem.
- Nie wiem jeszcze.
- Dobrze idź tylko uważaj na siebie. - znikł z mojego pola zasięgu.
- Co chce dostać ? - zapytała Violetta.
- Powiem ci później.- zaśmiałem się. Pocałowałem ją namiętnie. - Sędzisz ze mną jutrzejszy
dzień ? Tylko sami. - powiedziałem seksownym głosem.
- A co z Jimem ? - zapytała.
- Zawiozę go jutro rano do Fran. Spodobała mu się opieka nad Dylanem. Francesca mu powiedziała, że jak chce to mogę go przywieść na jeden dzień. - wyjaśniłem.
- Z miłą chęcią spędzę z tobą te chwile. - musnęła moje usta. Zacząłem pogłebiać nasz pocałunek, który był strasznie brutalny i namiętny. Przycisnąłem ją do ściany. Zeszłem na jej szyje.
- Leon mały jest. Może nas zobaczyć. - mówiła dysząc.
- Ale ja mam na ciebie ochotę. - powiedziałem i rozpoczęłem pracę nad malinką na jej szyi.
- Jutro. - wydyszała.
- Dobrze. - zgodziłem się z gigantycznym uśmiechem na twarzy.
*Francesca*
No jestem ciekawa co powie
Viola jak się dowie co Jim chce na urodziny. Siedzę obok leżącego Dylana, który macha energicznie swoimi rączkami i nóżkami.
- No i co teraz ? - powiedziałam przesłpdkim głosem do swojego synka, biorąc go na ręce. Śmiał się. - Zaraz wróci tatuś. I wtedy mamusia
odpocznie. - zaśmiałam się. - Głodny jestem ? - uśmiechnęłam się. Wstałam i usiadłam na kanapie. Zaczął ssać moją pierś. Miał zamknięte oczy i słodko przy tym mruczał. Gdy już się najadł. Ponosiłam go reoszkę, żeby mu się odbiło. Następnie położyłam go w specjalnym łóżeczku w salonie. Usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu. Po chwili obok mnie pojawił się Diego. Musnął mój policzek.
- A gdzie mój synek ? - zaśmiał się do małego. Biorąc go na ręce. - Co dzisiaj
robiliście ? - zapytał siadając obok mnie z chłopcem.
- W sumie to nic ciekawego.
- zaśmiałam się.
- Diego... - zaczęłam.
- Tak ?
- Wiesz, bo dzisiaj czytałam artykuł o dzieciach. I przeczytałam, że im mniejsza różnica wieku tym lepiej to na nie później wpływa.. - plątałam się.
- Ale do czego zmierzasz ?
- zapytał.
- No wiesz może zaczniemy się starać o drugie dziecko. - zaproponowałam.
- Fran... Nie wiem czy to
dobry pomysł... Ja jestem teraz prawie codziennie
w firmie. Poradzisz sobie z dwójką takich dzieci ? - nie za bardzo spodobał mu się ten pomysł.
- Nie chcesz drugiego dziecka
? - zapytałam.
- Oczywiście, że chce. - oznajmił odkładając Dylana do łóżeczka.
- To w czym problem?
- Nie chcę, żebyś potem powiedziała, że cię zostawiam z tym samą. - powiedział chwytając moje dłonie.
- Jestem pewna, że dam sobie radę. - rzekłam.
- Jesteś pewna ? Jeśli chcesz możemy sprubować. - posłał mi uśmiech. Przytuliłam się do niego.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - powiedziałam.
- To co od razu zaczniemy
się starać o dziecko? - zapytał seksownym
głosem.
- Nie. Najpierw muszę przestać karmić Dylana piersią. - oznajmiłam.
- Pamiętaj , że cię bardzo kocham. - musnął moje usta.
- Też cię kocham.
- Jakby ktoś powiedział mi , że tak będzie wyglądać moje życie to bym mu się zaśmiał w twarz.
- powiedział. - Nawet nie marzyłem o takim życiu. Bardzo się cieszę, że tomoje życie mogę spędzić z tobą.
- Jesteś najlepszy.
===========
Jak się podoba 42 ?? :D
Mam nadzieje ,że chociaż troszkę :)
Wiem ,że rozdział miał być wczoraj ( w sumie to w poniedziałek )
Przepraszam nie miałam zbytnio czasu :D
Zapraszam do komentowania c;
Boski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Pięknie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
OdpowiedzUsuńextra
OdpowiedzUsuńBoski
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że Violetta jest w ciązy O.o ?
OdpowiedzUsuńAle to czemu wtedy płakała..? :/
Nie mam pojęcia :(
Może ona jest bezpłodna..?
Ale to by nie miało sensu XD
Rozdział genialny :)
Leon już myśli, że go zdradza ;-;
Czekam :)
Jej ;**
OdpowiedzUsuńCzekom na 43 rozdział ♥
Ohh...
NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAC!!!
Mi się coś wydaje, że Viola jest w ciąży, czyżby Jim dostał swój prezent? Czekam z niecierpliwością na nexta *-*
OdpowiedzUsuńswietny ;)
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńSuper czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńNaj
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńRozdział podobał mi się :)
Violetta okłamała go, ale była tylko u ginekologa :p
W sumie najpierw to myślałam, że ona nie może mieć dziec już, ale tak coś mi się zdaje, że ona jednak będzie w ciąży, ale w sumie nie wiem :D
Fran chce się starać o drugie dziecko ^^
Jak słodko ;)
Czekam na kolejny rozdział ;*
Pozdrawiam <333
Są dwie opcje zachowania Violetty a wskazuje na to:
OdpowiedzUsuń-Jest w ciąży (wahania nastroju i płacz)
-Bezpłodna (wtedy powiedziała że woli aby Jim narazie był jedynakiem,okłamała Leona,brak chęci do rozmowy po co była u ginekologa)
Nie wiem czemu ale wolała bym opcję nr 2. Będzie ciekawiej sami zobaczcie:
-będą się dodatkowo starać
-badania
-może się pojawić np:in vitro
Oczywiście nie mówię że opcja 1 była by zła
Po prostu było by ciekawie
Czekam na NEXTA
Kocham <3
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńmegaaaa
OdpowiedzUsuńSuper ! Kiedy next ?? czekam ^^
OdpowiedzUsuńKiedy nastepny nie moge sie doczekac !!
OdpowiedzUsuńBoski rozdział :*
OdpowiedzUsuńKiedy next ??
OdpowiedzUsuńCudny. Dodaj nexta! ☺
OdpowiedzUsuńSuper. Next!
OdpowiedzUsuńKiedy next?? minęło juz 7 dni :'(
OdpowiedzUsuńKiedy następny ?? nie każ nam tak dlugo czekac :3 <3
OdpowiedzUsuńCzemu nadal nie dodałas?? :'((
OdpowiedzUsuńSzybko next Pleas!!
OdpowiedzUsuń