Rozdział 29. Ja ci to wyjaśnię.

Rozdział dedykuje : Blair Blanco 

 Przeczytaj notatkę pod rozdziałem.


( 9 dni później )

*Leon*

Z Violettą postanowiliśmy ,że zapomnimy o tym co się stało. Nie chcemy zranić Vanessy i Zacka. Postanowiliśmy też ,że nie będziemy się już spotykać. Bo znów może do czegoś dojść. Dzisiaj wracam z delegacji. Byłem w Barcelonie. Pogodziłem się już z ojcem. Wszystko udało mi się załatwić dlatego wcześniej o jeden dzień wracam do Buenos Aires. Moja dziewczyna nic nie wie. Chce jej zrobić
niespodziankę. Na bank jest u mnie w domu ,bo przed wyjazdem dałem jej moje klucze. Już dojechałem do mojej białej willi. Otwieram drzwi. Jest 7:00 rano pewnie jeszcze śpi. Pomyślałem ,że zrobię jej śniadanie i zaniosę na powitanie. Udałem się do kuchni i zacząłem robić jajecznice. Z świeżo wyciskanym sokiem z pomarańczy. Poszedłem z tacką , na której było śniadanie na górę. Otworzyłem łokciem drzwi i popchnąłem lekko ich ,żeby nie obudzić Vanessy. Wszedłem do środka i co tam zobaczyłem ?? Aż upuściłem tackę z jedzeniem.

*Violetta*

Gdy się rano obudziłem nie było już Zacka. Pewnie jest już w pracy. Spojrzałam na szafkę nocną mojego chłopaka i zobaczyłem karteczkę :

Przepraszam. Musiałem wcześniej wyjść z domu. 

Nie chciałem cię budzić. 

Słodko spałaś. Nie czekaj na mnie z obiadem wrócę późno. 

Kocham Zack < 33

Mam nadzieje ,że nie przemęczy się w tej pracy. Mam pomysł zrobię mu niespodziankę. Pójdę do jego firmy. Ubrałam się szybko i udałem do łazienki wykonać poranne czynności zajęło mi to dobrą godzinę ale nigdzie mi się nie śpieszy. Zjadłam pyszne kanapki z serem i pomidorem i poszłam do firmy. Byłam tam zaledwie pół godziny później. Zack jest zastępcą dyrektora. Podeszłam do sekretarki. 

- Przepraszam ,gdzie jest biuro Zacka Blaro. ?? - zapytałam przyjaźnie. 

- Niestety pan Zack jest na urlopie od tygodnia. Wróci za 11 dni. - oznajmiła. 

- To niemożliwe  ,przecież poszedł dzisiaj do pracy. - powiedziałam pewna siebie. 

- Nie pan Zacka nie ma. I jestem tego pewna w 100 %. - powiedziała. 

- Dobrze. Dziękuje. Do widzenia. 

- Do widzenia. - pożegnała się ze mną. Uśmiechnęłam się jeszcze do niej. 

Gdzie do cholery jest Zack ?! Jak go zobaczę to chyba mnie zabije. Jestem strasznie wściekła na niego. No nic. Udałam się do domu ,w który nadal go nie było postanowiłam ,że na niego poczekam. Usiadłam na fotelu w salonie i włączyłam telewizor.

*Leon*

W mojej sypialni Vanessa uprawiała seks z jakimś chłopakiem.
- Wynoś się stąd !!! - krzyknąłem jak najgłośniej umiałem.
- Leon ? Ja ci to wyjaśnię. - powiedziała jak mnie zobaczyła.
- Wynoście się stąd. !! - krzyknąłem drugi raz. Gdy ten chłopak wychodził odruchowo przywaliłem mu w twarz ,aż upadł na dywan. - Nienawidzę cię. !! - powiedziałem ,a raczej po raz kolejny krzyknąłem do Vanessy. Gdy już wyszli. Sunąłem się po drzwiach chowając twarz w dłonie.

===========================================

Wiem ,że krótki ,ale chociaż jest. :) 

Jak się podoba 29 ??? Mi troszkę xd 

Liczę na wasze komentarze pod rozdziałem c; 

Miłego weekendu miśki < 33 

Jeszcze dziś dodam post na temat konkursu :D 

Mam nadzieje ,że weźmiecie w nim udział c ; 

I nie musicie pisać One Shota na tą okazję. Możecie przysyłać swoje stare prace :D 

Mogą być nawet opublikowane gdzieś.Ale mi je wyślijcie może to wasz OS otrzyma pierwsze miejsce :) 

A teraz :

21 ( i więcej ) komentarzy = next 

Do następnego < 33